Unia Europejska nie uznaje prawowitości Aleksandra Łukaszenki i wspiera demokratyczne dążenia Białorusinów, zapewnia w oświadczeniu Wysoki Przedstawiciel Unii Europejskiej do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa Josep Borrell z okazji drugiej rocznicy protestów po wyborach w 2020 roku.
„We wtorek mija druga rocznica sfałszowanych wyborów prezydenckich 9 sierpnia 2020 r., które pozbawiły Białorusinów możliwości swobodnego wyboru swojej przyszłości. W tym dniu ponownie deklarujemy nasze zdecydowane poparcie dla ich demokratycznych dążeń i wysiłków na rzecz ochrony podstawowych praw człowieka. Powtarzamy, że Aleksander Łukaszenka nie ma legitymacji demokratycznej” – zauważył polityk.
Borrell podkreślił, że obecnie na Białorusi przebywa ponad 1200 więźniów politycznych – „to obrońcy praw człowieka, dziennikarze, związkowcy, pracownicy mediów, prawnicy i zwykli obywatele krytykujący system”.
„Będziemy nadal wspierać międzynarodowe wysiłki zmierzające do postawienia białoruskich władz przed wymiarem sprawiedliwości w celu zebrania i zachowania dowodów łamania praw człowieka. Nie zapomnimy o ofiarach reżimu Łukaszenki, jego przeszłych i prawdziwych zbrodniach” – czytamy w oświadczeniu.
„Dla UE Białoruś i jej odważni ludzie są ważnym europejskim sąsiadem. Będziemy wspierać naród białoruski i wspierać demokratyczną, niezależną, suwerenną, kwitnącą i stabilną Białoruś” – napisał Wysoki Przedstawiciel Unii Europejskiej do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa.
1 komentarz
obiektywnie
8 sierpnia 2022 o 22:25Dziwna schizofrenia unijnych polityków:
– Z jednej strony odmawiają legalności władzy Łukaszenki, który wprawdzie wsadził wielu ludzi do więzienia, ale nikogo właściwie nie morduje.
– A z drugiej strony niemiecko-brukselska UE z całej siły wspiera Putina, który na wielką skalę morduje ludzi na Ukrainie.
Nu, wot duraki