W ocenie ambsador Francji na Ukrainie Isabelle Dumont, perspektywy ewentualnego napływu Ukraińców do Europy po zniesieniu obowiązku wizowego powinny się obawiać nie państwa Unii Europejskiej, lecz ukraińskie władze.
„Jeśli nastąpi znaczący odpływ siły roboczej, będzie to duży problemem przede wszystkim dla samej Ukrainy. Rząd powinien – poprzez wprowadzanie reform – zmieniać państwo i zadbać o stworzenie odpowiednich warunków, aby obywatele nie mieli powodów do wyjazdu do pracy i chcieli pozostać w kraju” – argumentuje Dumont.
Odpływ siły roboczej z Ukrainy już jest zjawiskiem stałym – konstatują analitycy. W ciągu ostatnich 20 lat, według różnych szacunków, kraj opuściło do 15% aktywnych zawodowo obywateli. W ocenie ekspertów Ukrainę czeka jeszcze większa fala emigracji i odpływ najbardziej wykwalifikowanych kadr, które w zoligarchizowanym kraju nie mają szans na realizację swoich ambicji zawodowych. W kolejce ustawia się też wypychana z coraz bardziej zoligarchizowanego ukraińskiego rynku wewnętrznego klasa średnia. Z analiz branżowego portalu HeadHunter wynika, że gotowych wyemigrować z kraju jest 68 proc. ukraińskich menedżerów wyższego szczebla. To aż o 14 punktów procentowych więcej niż w 2014 r.
Według opublikowanego w październiku 2016 sondażu ok. 40 proc. Ukraińców chce szukać pracy za granicą, a 30 proc. jest gotowych wyjechać na zawsze. Większość potencjalnych emigrantów zarobkowych to – jak wynika z sondażu – osoby o wysokim poziomie wykształcenia i dochodów. Liczba takich potencjalnych pracowników jeszcze wzrośnie.
Ukraina w coraz większym stopniu utrzymuje się nie dzięki rozwojowi gospodarki, ale dzięki miliardom dolarów nadchodzących od emigrantów zarobkowych. Wpływy walutowe od emigracji zarobkowej są już wielokrotnie wyższe od transzy kredytowych z MFW – pisał w listopadzie ub. roku Michał Kozak, korespondent Obserwatora Finansowego na Ukrainie.Według danych Państwowej Służby Statystyki Ukrainy udział emigrantów zarobkowych w ukraińskim PKB siegnął w 2015 r. 6,45 proc. – niemal tyle, co razem wzięte budownictwo i przemysł wydobywczy oraz ponad dwukrotnie więcej niż sektor finansowo-ubezpieczeniowy.
Kresy24.pl/inforesist.org, obserwatorfinansowy.pl
13 komentarzy
observer48
12 maja 2017 o 12:32Nic dodać, nic ująć!
Olo
12 maja 2017 o 12:46Polska powinna „przytulić” specjalistów od uzbrojenia….
na pewno tacy też będą szukali lepszej pracy…
Ula
12 maja 2017 o 12:51Byle nie od widel i siekier.
a tak na marginesie dobry pomysl, ale najpierw szkolenie z historii. Wypranie bandery UPA OUN z mozgow. I pokazanie im, ze Rzeczpospolita to tez ich przodkowie.
jubus
12 maja 2017 o 13:58Akurat Francja sama ma takie kłopoty, że zapał reform by im się przydał. Ukrainę, spokojnie, można już nazywać państwem upadłym, podobnie jak Francję czy Anglię, Szwecję, Rosję.
amtrak1971
12 maja 2017 o 14:44,,,, zawsze mowie pieniadz robi cuda ,,,wszyscy wieja z tej ukrainy , nawet biedna Polske uwazaja za raj ,,, do tego dojdzie ze rzad w Kijowie bedzie blagal o powrot RP ,, bez pracy nie ma podatkow , bez podatkow nie ma nic , panstwo upada , bo nie masz pieniedzy na nic ,,, ruskie upadaja , bialorus , i ukraina , ludzie maja gdzies patriotyzm jak rzad jest bandycki i nie ma z czego zyc ,,ludzie wyjada do Polski i widza jak mozna zyc i oczywiscie zostaja ,, Polska idzie do przodu a panstwa zza Buga sie cofaja ,,sa sztucznie podtzrymywane ,,, zostala mentalnosc sowiecka , Polska musi byc przygotowana na wlaczenie tych panstw pod swoja opieke ,,i to niedlugo, nie musisz byc expertem zeby to widziec
gugluk
13 maja 2017 o 00:14Pełna zgoda, trzeba ich przytulic
prawy
14 maja 2017 o 13:05Takich „katolików” i”europejczyków” przytulić?
„Zdaniem Wasyla Stefaniwa z lwowskiego Centrum Badań Ruchu Wyzwoleńczego ”
http://isakowicz.pl/nie-mozna-byc-jednoczesnie-banderowcem-i-europejczykiem/
jubus
13 maja 2017 o 10:01Polska, jako kolonia innych państw, nie ma nic do gadania. Polska strefa wpływów to jak to się mowi, to marzenie ściętej głowy.
ktosik
15 maja 2017 o 08:41Nie rozumiem skad ta potrzeba posiadania ogromnych polaci ziemi i coniektorych. Nawet gdyby Ukraina i Białorus chciały się do nas jutro przyłączyć to po co mamy ich sobie brac na utrzymanie? Poziom infrastruktury w tych krajach jest tragiczny. Nie mowiac o potrzebie przebudowy kolei i sieci energetycznych do naszych standardow. Poza tym gdyby dolaczyli do Polski to cala ludnosc momentalnie wyemigruje do Polski, zwiekszajac bezrobocie wsrod Polakow. Jak na razie nie mozemy zagospodarowac wlasnego kraju a coniektorzy juz maja potrzebe zeby cos dolaczyc do nas. W dzisiejszych czasach to nie terytorium tworzy potege kraju ale jego zaplecze naukowe… tu trzeba inwestowac.
Pafnucy
15 maja 2017 o 23:14Polska nie musi być na nic przygotowana. Polska powinna zdecydowanie powiedzieć „nie” przyłączeniu dziesiątek tysięcy kilometrów kwadratowych ruskiej biedy z ludźmi którzy genetycznie nienawidzą Polski i Polaków. Już mi się nie chce czytać „rewelacji” ukraińskich „historyków” o tysiącletniej „okupacji” Ukrainy przez Polskę. Nie chcę kolejnej „okupacji” Ukrainy.
wnuk rezuna
12 maja 2017 o 18:07Banderystan utraci wszelkie soki żywotne…
Ukraińcy nie chcą ginąć za Krym czy Donbas . Kto tylko ma zdrowe ręce i nogi a zwłaszcza zagrożeni poborem , wyp…..la z tego banderowskiego raju , a oligarchiczne elity nie będa juz miały kogo okradać .
Skąd Ukraina weżmie robotników do kopalni i hut za 200 dolarów miesiecznie ???? , na miejsce tych co porzucili ukraiński dobrobyt ….siwy dym zostanie na dzikich polach ….
Basia
13 maja 2017 o 08:44I dobrze. W ten sposób to banderowskie niedopaństwo samo zniknie z mapy.
Ket
15 maja 2017 o 21:07i pomniki Bandery w każdej dziurze