Kanał Pierwszy rosyjskiej TV zorganizował „akcję charytatywną” na rzecz dzieci chorych na raka. Ale zamiast prezentów, maluchy otrzymały puste kartonowe pudełka, zapakowane jak matrioszki.
O skandalu opowiedziała na swoim Instagramie wolontariuszka Wiktoria Birjukowa, która brała udział w tym wątpliwym etycznie wydarzeniu.
Jak twierdzi kobieta, w zeszłym roku wzięła udział w programie, którego redaktorzy obiecali jej włączyć się do akcji – noworoczne prezenty dla chorych na raka.
„Oczywiście cała nasza ekipa wolontariuszy była zachwycona i pomogła w zorganizowaniu wydarzenia: dźwięk, nagłośnienie na dworze (dzieci oglądały je z okien szpitala) pomogły zorganizować wszystko bez zbędnych ceregieli, biorąc te koszty na siebie”.
Był oczywiście Dziad Mróz ze Śnieguroczką, który ogłosił przez megafon, że przekazuje cztery worki z prezentami dla dzieci.
„Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, a raczej szok, gdy w torbach znajdowały się puste zestawy pudełek, bez prezentów dla dzieci! Dużo różnych zestawów pudełek, złożonych jak matrioszki – jedno w drugim. I to wszystko”- powiedziała.
Przedstawiciele programu w odpowiedzi na zarzuty zapewnili, że ktoś „ukradł” prezenty i obiecali, że zwrócą się w tej sprawie na policję.
„Nie potrafię wyrazić, jak było mi gorzko i wstyd za taką akcję… Rozczarowanie ludzi, niezrozumienie, dlaczego i jak można było tak postąpić nie po prostu z dziećmi, ale z dziećmi walczącymi o swoje kruche życie… Który to już dzień przepraszam matki. Ale przeprosiny z programu TV nie nadeszły”- dodała Birjukowa.
oprac. ba za nv.ua
3 komentarzy
Kocur
4 stycznia 2022 o 08:19Czy w tym kraju jest coś, co może jeszcze zaskoczyć? Jak nie patrzeć kompromitacja i to kosztem najmłodszych w dodatku chorych dzieci.
DZIAD
4 stycznia 2022 o 09:10BANDA SWIROW. Mór na granicy powinien mieć przynajmniej 20m i pod prądem.
DZIAD
5 stycznia 2022 o 07:51Przepraszam za mur,ale to z nerwów.