Niemiecki kanał ZDF (drugi program niemieckiej telewizji publicznej) pokazał życie w okupowanym Mariupolu: Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy jest oburzone tym faktem i żąda wyjaśnień.
Materiał nakręcił Armin Körper, dziennikarz i szef rosyjskiej sekcji niemieckiej telewizji ZDF. Pokazał w nim rzekomo sprawną odbudowę okupowanego miasta przez Rosjan i prorosyjskie nastroje mieszkańców.
Według ukraińskich mediów wypaczył w nim obraz życia Ukraińców i „normalnego funkcjonowania” miasta pod „rządem” rosyjskiego zaborcy.
W swojej relacji dziennikarz wyraża przekonanie, że większość mieszkańców miasta, które od niemal dwóch lat znajduje się pod okupacją Federacji Rosyjskiej, prezentuje stanowisko prorosyjskie. Podkreśla także, że Mariupol jest „odbudowywany”, nie akcentując faktu, że został on zniszczony przez wojska rosyjskie.
„Mariupol nie jest miastem duchów, chcę to jasno powiedzieć”, „Opór? Nie widzę czegoś takiego” – mówi Körper.
Dziennikarz podkreślił także, że miasto potrzebuje ludzi, aby „gospodarka znów zaczęła działać”.
Według niego Mariupol funkcjonuje, są sklepy i restauracje, ogrzewanie, ciepła woda i internet.
Odnawiane są ulice, szkoły, budynki mieszkalne i całe dzielnice. I dzieje się to bardzo szybko – mówi.
Körper twierdzi też, że przed okupacją, w zbombardowanym przez wojska rosyjskie teatrze dramatycznym „zabraniano grać w języku rosyjskim” , ale „teraz sytuacja się zmieniła” .
Po negatywnej reakcji na tę historię telewizja ZDF przyznała, że Körper rzekomo wybrał tylko jedno zwodnicze sformułowanie – „miasto funkcjonuje”, i że „wybór jedynie tego cytatu daje jedynie skrócone wyobrażenie o wrażeniu” reportera.
Na incydent zareagował rzecznik MSZ UkrainyOleg Nikołenko, nazywając go „zniekształceniem rzeczywistości”.
„To nie jest dziennikarstwo” – napisał.
Nikołenko podkreślił, że wizyta szefa moskiewskiego biura w okupowanym Mariupolu bez zgody Ukrainy stanowi naruszenie ukraińskiego prawa i wezwał do oficjalnych wyjaśnień.
Mer Mariupola Andriuszczenko wzywa z kolei Radę Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy do szybkiej reakcji.
„Najpierw wprowadzić sankcje osobiste wobec dziennikarza i pociągnąć go do odpowiedzialności za naruszenie granicy. Po drugie, urzędnik radzi, aby wszcząć postępowanie karne za propagandę” – dodał.
ba za TSM.ua
2 komentarzy
Jagoda
3 lutego 2024 o 10:28Kijowska junta nie wyciąga żadnych wniosków z historii i nadal stawia na swoją mityczną Giermaniju, a hitlerSSyny zawsze trzymały sztamę z moSSkalami i to się nie zmienia.
konsternacja
4 lutego 2024 o 14:13Teatr w Mariupolu jest cmentarzem niewinnych ludzi.Tyle.