Kilka tysięcy osób manifestowało w niedzielę w Charkowie wznosząc hasła o jedność Ukrainy. Na plac Konstytucji przyszli z symbolami partii „Batkiwszczyna”, „Swoboda”, „Prawego Sektora”, narodowymi flagami i herbami miasta.
„Zabij w sobie niewolnika Moskwy”, „Uwierz w Ukrainę”, „Charków to Ukraina”, „Donieck to Ukraina”, „Charków i Połtawa razem” – głosiły napisy na transparentach.
Po demonstracji jej uczestnicy udali się na plac Wolności, na zapowiedziany wcześniej wiec Euromajdanu.
Dzień wcześniej, pomimo braku zgody sądu, próbowali zorganizować swoją manifestację prorosyjscy komuniści – z symboliką separatyzmu (godłem charkowskiej republiki ludowej, którą usiłowano nieskutecznie proklamować w marcu) i wezwaniami o pokój w Donbasie, jednak ta demonstracja została przez władze miejskie rozpędzona, a jej 23 uczestników trafiło do aresztu.
Atmosfera w mieście jest napięta. Władze Charkowa obawiają się, że mogą przybrać na sile rosyjskie prowokacje, szczególnie niebezpieczne wobec bliskości strefy ATO.
Tu nieudana sobotnia manifestacja komunistów:
Kresy24.pl
2 komentarzy
moherowy beret
29 września 2014 o 16:20Ukraińcy nigdy nie będą wolni,oni za dużo liczą na Zachód i UE.Nie mają wolnego ducha.W świecie zachodnim każdy człowiek buduje sobie byt,nie patrzy na sąsiada aby pomógł lub dawał pieniądze.
Iron men
29 września 2014 o 16:25Jasne nie ma co zabijać demokracji trza uwierzyć w siłę demonstracji razem mogą więcej zdziałać co widać po niedzielnej manifestacji.