Okupanci nie oddadzą Krymu tak łatwo, jak można by się spodziewać. Jest jednak mało prawdopodobne, aby doszło do zaciętych walk o półwysep, mówi rzeczniczka Dowództwa Operacyjnego Południowego Sił Zbrojnych Ukrainy Natalia Humeniuk w programie informacyjnym.
„Nie sądzę, że tak łatwo zrezygnują z Krymu, jak byśmy tego oczekiwali. Ale bardziej prawdopodobne jest, że nie będzie tak zaciekłych bitew. Najprawdopodobniej walka będzie trwała w obwodzie donieckim i ługańskim, a odzyskanie Krymu potoczy się według innego scenariusza” – powiedziała.
Jak poinformował UNIAN, zgodnie z informacjami przekazanymi przez Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, okupacyjna samozwańcza „władza” w obwodzie chersońskim przygotowuje się do ucieczki na terytorium Krymu w obawie przed deokupacją. Jednocześnie najeźdźcy budują obronę na samym półwyspie, budowane są fortyfikacje.
Były doradca Kancelarii Prezydenta Ołeksij Arestowycz przewidział, kiedy nadejdzie „czas kryzysu” dla armii rosyjskiej na Ukrainie, co pozwoli Siłom Zbrojnym Ukrainy na odzyskanie Krymu. Według niego okupanci „wydechną” już pod koniec kwietnia, co pozwoli wojskom ukraińskim na rozpoczęcie kontrofensywy.
Amerykański generał Ben Hodges uważa, że jeśli armia ukraińska otrzyma niezbędną broń od krajów partnerskich, Krym może zostać wyzwolony od najeźdźców do końca lata br.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!