Rosja: niemal cały poddał się samoizolacji i – choć to wiosna – znajduje się w stanie zamrożenia. Jakby nie było, zaskakujące jest to, że w obliczu rozprzestrzeniającej się pandemii koronawirusa zaskakująco pasywnie zachowuje się prezydent Władimir Putin. Aktywnością wykazują się za to lokalni urzędnicy. Tę sytuację analizuje szwajcarska gazeta „Neue Zürcher Zeitung”, przypominając, że Kreml przez długi czas podchodził do kryzysu związanego z pandemią lekceważąco, twierdząc że Rosja dysponuje wystarczającymi środkami, aby obronić się przed jej skutkami.
Zamknięte granice i lotniska, a dla wszystkich, którzy przyjechali z zagranicy, obowiązkowa dwutygodniowa kwarantanna. Jednak, jak to w Rosji, kontrole wobec przybyłych do kraju zostały przeprowadzone wyrywkowo i niedokładnie. Skądinąd wiele wskazuje na to, że władze długo ignorowały fakt, iż koronawirus już od jakiegoś czasu rozprzestrzeniał się na w kraju.
Jednym z pierwszych, który zwrócił na to uwagę jest burmistrz Moskwy Siergiej Sobianin. Codziennie liczba nowych infekcji wzrasta o 500-1000 przypadków, a większość z nich przypada na Moskwę. W tej sytuacji osobliwie zachowuje się Władimir Putin, który w czasie dwóch wystąpień telewizyjnych w tym tygodniu zachowywał się nad wyraz ostrożnie, a jego wypowiedzi o tym, jak należy poradzić sobie z pandemią, raziły zachowawczością i wzbudziły niezadowolenie dużej części przedsiębiorców.
W ramach kwarantanny nie tylko wysłał Rosjan na tygodniowy „płatny urlop”, który teraz został przedłużony o kolejne cztery tygodnie, ale – za pośrednictwem rządu – zakazał w tym czasie zwolnień pracowników. To z jego strony sprytny ruch, ale zrzucający na mały i średni biznes ciężar finansowy zatrzymania gospodarki.
„Nikt nie wyjaśnił, w jaki sposób właściciele przedsiębiorstw w sektorze usług, restauracji i sklepów wypłacą przy braku dochodów wynagrodzenia swoim pracownikom” – zwraca uwagę gazeta.
Podobnie wyglądają obecne relacje Moskwy z regionami. Putin, w ramach tworzenia autorytarnego systemu władzy, zbudował „pion władzy”, w którym praktycznie do zera została ograniczona struktura federalna. Usprawiedliwiał to zemstą za bezprawie niektórych urzędników regionalnych w latach 90. Większość gubernatorów jest teraz po prostu wykonawcami rozkazów Moskwy. Nie biorą czynnego udziału w polityce. Jednak w zeszłym tygodniu Putin ogłosił, że to oni muszą poradzić sobie z krajową odsłoną pandemii koronawirusa, bo lepiej wiedzą – jak się wyraził – co mają robić, aby ją powstrzymać w swoich regionach.
„Wobec odpowiedzialności, którą teraz ich obarczył, niektórzy gubernatorzy mogą być zainteresowani odnotowywaniem jak najmniejszej liczby przypadków infekcji koronawirusem” – prognozuje gazeta. Owa chwilowa regionalna samorządność może przynieść Putinowi korzyści, jeśli gubernatorzy „polegną” w walce z koronawirusem. Wtedy Putin może stać się mężem opatrznościowym. W wypadku ich sukcesu, mogą dojść do głosu siły odśrodkowe, które już dysponują energią związaną z zarzutami wobec Moskwy o niesprawiedliwy podział bogactwa w kraju. Oskarżenie Moskwy o to, że nie zrobiła nic lub niewiele w walce z COVID-19 może je tylko wzmocnić.
Opr. TB, https://www.nzz.ch/
fot. http://kremlin.ru/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!