Budowana w Ostrowcu białoruska elektrownia jądrowa to zagrożenie hybrydowe, podobnie jak dwie inne elektrownie działające przy wsparciu Rosji – na Węgrzech i w Finlandii – czytamy w raporcie opublikowanym przez Centrum Komunikacji Strategicznej NATO w Rydze.
W raporcie pt: «Nuclear energy and the current security environment in the era of hybrid threats», poświęconym potencjalnym zagrożeniom stwarzanym przez elektrownie jądrowe finansowane przez rosyjski koncern Rosatom, eksperci ocenili, że elektrownia pod Ostrowcem zagraża zarówno samej Białorusi, jak i krajom sąsiednim, szczególnie Litwie, gdyż Rosja może wykorzystać ją do nacisku strategicznego w razie wojny hybrydowej. Zagrożenie wynika też z możliwości wysłania przez Moskwę wojska do RB pod pretekstem ochrony elektrowni.
Krótkie wnioski z raportu publikuje na swoim blogu ekspert wojskowy Jegor Lebiedok,
– potencjalne zagrożenia związane z energią jądrową powinno zostać uwzględnione w scenariuszach szkoleń i manewrów, aby bardziej skutecznie na nie reagować.
– każda transakcja dokonana przy budowie elektrowni jądrowej przez Rosję ma charakter strategiczny i ma inne cele niż ekonomiczne. W projektach budowy elektrowni jądrowych założono potencjał zagrożeń hybrydowych, w wyniku czego efekty wtórne można zastosować w obszarach prawnych, ekonomicznych, informacyjnych, społecznych, infrastrukturalnych, politycznych i wojskowych;
– nie wolno wykluczać aspektów obronnych z oceny ryzyka dla elektrowni jądrowych. Elektrownie jądrowe są obiektami strategicznymi, dlatego jak pokazał przykład Ostrowca, ich obrona militarna jest możliwa. Ta obrona może zostać wykorzystana jako narzędzie wpływu na kraje sąsiadujące.
– Białoruś jest krajem z autorytarnym systemem państwowym i kulturą represji i dyskredytowania niepożądanej krytyki. Istnieje zatem realne ryzyko, że w razie wypadku Białoruś będzie próbowała „ratować twarz”, a nie ogłosić incydent i wdrożyć środki postępowania kryzysowego i antykryzysowego na wczesnym etapie;
– oczywisty problem bezpieczeństwa związany jest z eksploatacją nowych reaktorów jądrowych trzeciej generacji w kraju [Białoruś], który wcześniej nie posiadał odpowiednich środków bezpieczeństwa i odpowiedzialności w zakresie nadzoru nad eksploatacją instalacji jądrowych;
– Rosja może wykorzystać 25-letni kredyt jako narzędzie przymusu politycznego;
– Rosja może wykorzystać elektrownię jądrową w Ostrowcu, aby przekonać kraje bałtyckie do dalszego zakupu energii elektrycznej z Rosji i Białorusi w trakcie i po zakończeniu procesu synchronizacji swoich sieci elektrycznych z siecią środkowoeuropejską.
– Rosja może również odłączyć kraje bałtyckie od sieci, zanim będą na to gotowe. Zwiększa to potencjalne zagrożenie projektem elektrowni jądrowej dla krajów bałtyckich.
Inne środki nacisku mogą dotyczyć wspierania zmian regulacyjnych dla inwestorów litewskich na Białorusi, podejmowanie decyzji o ograniczeniu przepływu towarów przez port w Kłajpedzie lub skonfliktowanie krajów bałtyckich na tle korzystania z portu, a w konsekwencji zniszczenie ich relacji.
Umożliwiłoby to wykorzystywanie wrogich narracji, np. do obwiniania krajów bałtyckich o nieuczciwą politykę handlową i do obwiniania UE za zepchnięcie Białorusi w ręce Rosji.
W ubiegłym tygodniu media podały, że pierwsze uruchomienie reaktora jądrowego elektrowni w Ostrowcu planowane jest na styczeń 2020 roku. Dyrektor generalny elektrowni Michaił Filimonau powiedział dziennikarzom zagranicznych mediów odwiedzającym miejsce budowy elektrowni, że dzięki siłowni, Białoruś będzie zużywała o 30 proc. mniej gazu z Rosji.
Białoruska elektrownia jądrowa powstaje w obwodzie grodzieńskim pod Ostrowcem, (50 km od Wilna), według rosyjskiego projektu AES-2006. Elektrownia będzie się składać z dwóch bloków energetycznych, z których każdy ma reaktor o mocy do 1200 megawatów.
Obiekt jest chroniony przez białoruskie wojsko. Przy elektrowni stacjonuje jednostka wojsk obrony przeciwlotniczej, wyposażona w systemy rakietowe TOR M2.
Od czasu rozpoczęcia inwestycji, obawy i zastrzeżenia zgłasza Litwa, która alarmuje, że Białorusini nie dopełnili procedur bezpieczeństwa, a elektrownię określa się na Litwie jako „rosyjski projekt geopolityczny”.
Elektrownia jądrowa w Ostrowcu na Grodzieńszczyźnie to tykająca bomba!
oprac.ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!