W ostatnich miesiącach rośnie liczba uczestników Rewolucji Godności na Ukrainie, którym zakazuje się wjazdu na Białoruś. Jeden z nich zaskarżył decyzję w białoruskim MSW.
Po raz pierwszy białoruskie władze poradziły obywatelowi Ukrainy, którego straż graniczna nie przepuściła przez ukraińsko – białoruską granicę, by odwołał się do Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji.
Tak też zrobił. W odpowiedzi, ukraiński działacz trzymał pismo podpisane przez naczelnika Departamentu Obywatelstwa i Migracji Alieksieja Bieguna, następującej treści:
„Pańskie nazwisko figuruje w wykazie osób, których wjazd na terytorium Republiki Białoruś jest zabroniony lub niepożądan (…) z inicjatywy właściwych organów Federacji Rosyjskiej, zgodnie z Umową między Rządem Republiki Białoruś a Rządem Federacji Rosyjskiej (…) Aby uzyskać więcej informacji prosimy o kontakt z Federalną Służbą Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej”.
W rozmowie z radiem „Racyja” Aleksaner Krawczenko, szef obywatelskiej formacji, która chroni granicę państwową ze wsi Repki na pograniczu ukraińsko – białoruskim powiedział;
– Wielu z nas ma rodziny lub znajomych w przyjaznej dla nas Białorusi. Ale to nie znaczy, że zapominamy, iż Białoruś jest częścią Państwa Związkowego wspólnie z Rosją, z państwem agresorem, państwem, które przyniosło na nasze ziemie wojnę. Wszystko wskazuje na to, że białoruska straż graniczna otrzymuje rozkazy nie z Mińska ale z Moskwy, ponieważ decyzje nie zapadają w Mińsku ale na Kremlu, w Moskwie.
Krawczenko twierdzi, że i wcześniej zdarzały się przypadki, gdy osoby, którym zakazano wjazdu na Białoruś zaskarżały decyzję, ale po raz pierwszy spotkał się z przypadkiem, gdy białoruskie wadze oficjalnie radzą Ukraińcom, żeby zwrócili się do służb specjalnych sąsiedniego państwa.
Za radą białoruskiego funkcjonariusza MSW Ukrainiec zwrócił się do rosyjskiej FSB i nawet otrzymał odpowiedź, podpisaną przez naczelnika Centrum Informacji Publicznej Nikołaja Zacharowa:
– Pańska prośba została rozpatrzona. Na podstawie art. 1 ust. 27 ustawy federalnej „O procedurze wjazdu do Federacji Rosyjskiej i procedurze wyjścia z Federacji Rosyjskiej”, zakazano Panu wjazdu do Rosji”.
Zatem, obywatel Ukrainy, który usiłował przyjechać na Białorusi, naruszył prawo Rosji, ponieważ – zgodnie z logiką FSB, starał się dostać na terytorium Rosji.
Kresy24.pl
1 komentarz
Aztek_Anonim
25 stycznia 2017 o 15:11A co w tym dziwnego że banderowcom zabrania się wjazdu na Białoruś czy do Rosji ? W porównaniu do Polski te kraje mają chociaż na tyle tzw jaj że nazioli nie wpuszczają, bo jest w okolicy państwo które się nazywa Polska i do tego kraju może sobie wjechać banderowiec zachwalający UPA i co więcej banderowiec ów może nawet pochwalać wyczyny UPA w samej Polsce (Banderowcy jawnie zamieszczają w necie mowy pochwalne na część UPA wygłaszane np w Przemyślu ) i żadna polska straż graniczna banderowca nawet nie odważy się ruszyć. Pytanie tylko kiedy Polska w ramach walki ze złym Putinem odda wreszcie ”Odwieczne ziemie ukraińskie nadal okupowane łącznie z Krakiwem” ? Przecież to taka mała korekta graniczna a cóż znaczą Rzeszów, Przemyśl czy nawet Kraków gdy Polska musi dbać o dobrostan banderowców ? Wszak Ukraińcom należą się ich odwieczne ziemie czyli tereny gdzieś tak od Odry po Kazachstan.