Rankiem 13 stycznia w jednej z dzielnic Petersburga wybuchł potężny pożar: Media donoszą, że ogień objął powierzchnię ponad 70 tys. metrów kwadratowych magazynu Wildberries. Firma ta jest największym sklepem internetowym w Rosji, a magazyn w tym mieście był kluczowy dla jej działalności.
W momencie wybuchu pożaru w budynku przebywało co najmniej tysiąc osób.
Według ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych, magazyny firmy Wildberries zlokalizowane były w dzielnicy Puszkinskiej, przy zjeździe z autostrady do Moskwy. Intensywność pożaru miała maksymalny, piąty stopień złożoności. Jego przyczyna jest wciąż nieznana. Władze miasta twierdzą, że nie ma ofiar.
Jako jedną z wersji pożaru rozważa się podpalenie kompleksu magazynowego – pisze RBC, powołując się na źródło bliskie ministerstwu ds. sytuacji nadzwyczajnych.
Jak podaje kanał telegramowy SHOT, ogień pojawił się w pobliżu parkingu dla ciężarówek zlokalizowanego obok magazynu.
Z kolei kanał Baza w Telegramie donosi, że ogień wybuchł na 7. piętrze magazynu z odzieżą.
„Około godziny 7:30 robotnicy zaczęli uciekać z budynku – wielu skakało z 2 lub 3 piętra prosto na beton, ponieważ w pobliżu wyjścia awaryjnego panowała silna panika. Jeden z rannych doznał poważnych poparzeń nogi. Według niego nadal są ofiary” – czytamy w raporcie.
Na tydzień przed pożarem kilka razy fałszywie uruchomił się alarm pożarowy w pierwszym i drugim bloku magazynu, więc już w dniu pożaru pracownicy po raz pierwszy stwierdzili, że system znów szwankuje – pisze Baza.
W gaszeniu pożaru wzięło udział 270 osób i 57 jednostek ministerstwa ds. stuacji nadzwyczajnych Rosji.
Szkody szacuje się na około 140 milionów dolarów.
ba
3 komentarzy
wrażliwa Greta
13 stycznia 2024 o 16:55Ileż to gazów cieplarnianych się wydzieliło…
Jagoda
14 stycznia 2024 o 11:53Jak zwykle pewnie jakiś kacap nieostrożnie obchodził się z palonym papierosem …
Kocur
15 stycznia 2024 o 08:46I gitara, na tym polu ruchale tyż mają w plecy. Komentarz trochę spóźniony, ale w weekendy przeważnie nie czytam serwisu.