Od 5 do 8 lipca na Ukrainie będą miały miejsce poważne zmiany pola magnetycznego. Mogą mieć wpływ na urządzenia elektroniczne, w tym nawigacyjne, oraz na zdrowie ludzi. Czy są groźne? Tak! Wszystko zależy od ich siły.
Latem 1859 zmiany pola magnetycznego w czasie burzy magnetycznej, indukując napięcie elektryczne w liniach telegraficznych w Ameryce i Europie, spowodowały m.in. zapalenie się nasączonego substancją chemiczną papieru w telegrafie. Natomiast zorze polarne, zwykle widywane tylko w pobliżu biegunów, obserwowano wtedy daleko na południu (Hawaje, Meksyk, Kuba, Włochy).
Po 1859 roku podobne zaburzenia magnetyzmu zarejestrowano w latach 1921 i 1960. Zakłóciły one m.in. odbiór transmisji i audycji radiowych na całym świecie. W marcu 1989 burza magnetyczna spowodowała wyłączenie sieci energetycznej w Quebec w Kanadzie w efekcie kaskadowego zadziałania zabezpieczeń. Awaria ta przez 9 godzin uniemożliwiała korzystanie z energii elektrycznej 6 milionom mieszkańców regionu i miała poważne skutki ekonomiczne. Burzy towarzyszyły zorze widoczne daleko na południu, na przykład w Teksasie. W sierpniu 1989 inna burza zakłóciła działanie komputerów, powodując wstrzymanie handlu na giełdzie w Toronto.
Potencjalne zagrożenie
W raporcie National Research Council of the National Academies of Sciences (Amerykańska Akademia Nauk) naukowcy ostrzegają, iż podobna burza, jak ta z roku 1859, dzisiaj mogłaby spowodować globalną katastrofę. Twierdzenie, że mogłaby zniszczyć cały system energetyczny krajów uprzemysłowionych, jest kwestią kontrowersyjną, jakkolwiek funkcjonowanie zespolonych ze sobą systemów energetycznych nie powinno być beztrosko pozostawiane działaniu promieni kosmicznych.
Obecnie istnieje globalny system wczesnego ostrzegania przed rozbłyskami słonecznymi (np. satelity SOHO, SDO, GOES). Przed skutkami tych emisji można sieci chronić głównie wyłączeniami oraz zmieniając napięcie przez podłączenie w miarę możliwości sfazowanej zawady w postaci kondensatora. Z systemu korzystają np. amerykańskie badania geologiczne i energetyka. inną kwestią jest sprawność działania służb miejskich w czasie zaciemnień i możliwość korzystania z własnych źródeł energii (takie generatory są w każdym warszawskim wysokościowcu), jak również sprawność administracji w dużych osiedlach, w których budynki nie mają własnych mini-elektrowni.
Burze magnetyczne zagrażają pracy aparatury elektronicznej, transportu i łączności, ale mogą też odbić się na zdrowiu ludzi. Specjaliści uważają, że nawet małe burze magnetyczne oddziałują na organizm człowieka bardziej negatywnie, niż silne „zwyczajne” burze. Lekarze ostrzegają, że zakłócenia snu i zdolności do pracy, rozdrażnienie i nerwowość mogą odczuwać całkiem zdrowi ludzie.
Eksperci Centrum Prognozowania Sytuacji Geofizycznej zaznaczają, że jeśli mała burza magnetyczna rozpoczyna się w nocy, do rana organizm ludzki potrafi się do niej przystosować i łatwiej znosi dalszy wzrost aktywności geomagnetycznej”. Doradzają, aby w takich dniach zawczasu przyjmować przepisane przez lekarza preparaty oraz unikać dużych obciążeń fizycznych i emocjonalnych.
Kresy24.pl
4 komentarzy
micg
3 lipca 2015 o 20:55na tej durnej ukrainie to niedługo psy zaczną grac na skrzypcach
PolakNieTroll
3 lipca 2015 o 21:14Durniem to jesteś ty, a nie Ukraina. Naucz się ,synku, poprawnie pisać po Polsku. To po pierwsze. Po drugie, nauka kultury, dobrego wychowania, etyki też ci nie zaszkodzi.
bajer
4 lipca 2015 o 12:15Uczył Marcin Marcina!Poprawnie pisze się po polsku/z małej litery/!
Highlander
3 lipca 2015 o 22:57Niema takiej możliwości aby nad Ukrainą tylko były naturalne burze magnetyczne .Wszystkie są monitorowane np. Tutaj.
www.swpc.noaa.gov
Coś najprawdopodobniej się święci , mam na myśli bomby magnetyczne :-} Oby to pomogło Ukrainie .