Wstrząsający widok. W jednej z katowni na niedawno wyzwolonych teranach (w Bałakliji w obwodzie charkowskim) ktoś wyrył na ścianie modlitwę „Ojcze nasz”. Nie wiadomo, kto to był i jaki był jego los, wiadomo że był to jeden z tysięcy więźniów raszystów.
The torture chamber in Balakliya. One of the prisoners wrote the prayer "Our Father" on the wall.
The fate of the person who made this inscription is still unknown. pic.twitter.com/gMW5VnrzmA
— ТРУХА⚡️English (@TpyxaNews) September 13, 2022
Takie inskrypcje znamy też z Polski, z niemieckich nazistowskich bądź sowieckich katowni, które zostały zamienione na muzeum, i w których odsłonięto napisy na ścianach pozostawione przez więźniów.
Na wyzwalanych ziemiach obwodu charkowskiego już pracują specjalne zespoły prokuratorskie, wojskowe i policyjne dokumentujące rosyjskie zbrodnie ludobójstwa, zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości. Odkrywane są pierwsze masowe groby jak również mieszkańcy wskazują, gdzie były katownie i więzienia. Nie było jeszcze oficjalnego komunikatu – ten pojawi się gdy sporządzony zostanie wstępny raport, włądze ukraińskie bowiem mają taki zwyczaj, że podają liczby niezbicie udokumentowane – ale z doniesień medialnych i wypowiedzi urzędników lokalnych niższego szczebla wynika, że ofiar może być wiele tysięcy, a skala zbrodni przewyższa to, co ujawniono w Buczy, Hostomelu czy Irpieniu.
Tymczasem marny jest los kolaborantów, którzy uwierzyli propagandzie, że na okupowanych terenach Rosja będzie „na zawsze”. Nie wszystkim udało się uciec przed wojskami rosyjskimi. Władze zarówno ukraińskie jak i reżim rosyjski potwierdziły, że nauczyciele (?) których jeszcze w czerwcu Rosja wysłała na okupowane tereny w obwodzie charkowskim, by indoktrynować ukraińskie dzieci, zostali ujęci przez wkraczające wojska ukraińskie. Nie obejmuje ich konwencja genewska, nie będą więc też podlegać wymianie. Grozi im do kilkunastu lat więzienia jak za współudział w zbrodni i terroryzmie.
Są też doniesienia, że Rosja na granicyy nie wpuszcza pod różnymi pretekstami swoich kolaborantów, np. kwestionując ich paszport rosyjski.
Oprac. MaH, twitter.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!