Żaden zagraniczny przywódca nie przyjedzie do Moskwy 9 maja na defiladę Władimira Putina. Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow tłumaczył dziś, że Kreml nie zaprosił zagranicznych gości, ponieważ w tym roku nie będzie to „jubileuszowa parada”.
Pieskowa zapytano, czy przyjedzie przynajmniej Aleksander Łukaszenka, bądź co bądź najbliższy sojusznik, współtworzący Państwo Związkowe Rosji i Białorusi, na co rzecznik Kremla powiedział, że według niego udział białoruskiego gościa w Paradzie Zwycięstwa w Moskwie nie jest przewidziany.
Mimo wojny na Ukrainie, niepowodzeń i ciężkich strat ponoszonych przez rosyjską armię, zarówno w ludziach jak i sprzęcie, rosyjskie władze nie rezygnują z organizacji tradycyjnej parady zwycięstwa nad faszyzmem.
Z powodu rosyjskiej agresji niewielu jej sojuszników odpowiedziałoby na zaproszenie do udziału w paradzie. Nawet w Izraelu, w związku z wojną na Ukrainie, 9 maja br. zdecydowano się nie organizować parady.
Na Białorusi z kolei, ulicami Mińska przemaszeruje „Nieśmiertelny Pułk”, chociaż od dwóch lat władze miasta nie zgadzały się też na marsz, a zamiast tego odbywała się akcja „Białoruś Pamięta”.W akcji wezmą udział krewni żołnierzy poległych w czasie II wojny światowej oraz bliscy żołnierzy biorących udział w wojnie w Afganistanie i innych krajach.
Dzień wcześniej Komitet Wykonawczy Miasta Mińska nie wydał zgody na przeprowadzenie akcji „Czarnobylski Szlak”, upamiętniającej katastrofę w Czarnobylu z 26 kwietnia 1986 roku.
Akcja „Nieśmiertelny pułk: w Mińsku. Fot: euroradio.pl
oprac. ba za euroradio.fm
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!