1 grudnia uruchomiono na Białorusi bazę danych osób zdolnych do pracy, ale oficjalnie niezatrudnionych, tzw. „bazę pasożytów społecznych”.
Zgodnie z dekretem Aleksandra Łukaszenki nr 1, od stycznia 2019 roku Białorusini, którzy nie udowodnią, że płacą podatki w kraju, będą musieli opłacać pełną wartość rachunków za media i usługi komunalne subsydiowane dotąd przez państwo.
Jak powiedziała Irina Kostewicz, minister pracy i polityki socjalnej RB, w bazie znalazło się około 500 tysięcy Białorusinów. Są to osoby, które nie mają stałego miejsca pracy, ich nazwiska nie figurują w rejestrze podatników.
Minister Kostewicz przypomniała, że już w połowie lutego 2019 roku, rachunki za niektóre usługi komunalne będą dla „pasożytów” naliczane po pełnych stawkach, bez ulg.
W ramach dekretu powołano speckomisje, w skład których wchodzą deputowani wszystkich szczebli, przedstawiciele milicji, Ministerstwa Pracy, pracownicy spółdzielni mieszkaniowych oraz inni urzędnicy. To te komisje ustaliły, który z bezrobotnych powinien dołożyć się do finansowania budżetu. Obiecują słuchać tych, którzy znajdują się w trudnej sytuacji życiowej.
Pani minister dopuszcza też pomyłki w bazie i zachęca Białorusinów, by sprawdzali czy nie znaleźli się tam przypadkowo. Jeśli tak, należy zwrócić się do speckomisji, wysyłając zaświadczenie o zatrudnieniu.
Dekret nr 1 został podpisany przez Aleksandra Łukaszenkę 25 stycznia. Ma on zastąpić skandaliczny dekret Nr 3, tzw. „dekret o pasożytnictwie”, nakładający na osoby bezrobotne zapłacenia specjalnego podatku. Jego wprowadzenie wywołało w lutym i marcu 2017 roku masowe protesty uliczne we wszystkich większych miastach na Białorusi, w wyniku czego władze zostały zmuszone o odstąpienia od poboru.
Nowy dekret nie przewiduje ściągania od osób niepracujących podatku „na finansowanie wydatków państwowych” i zastąpiono go wprowadzeniem 100 – procentowej odpłatności za mieszkanie, energię elektryczną, gaz, wodę itp..
Dekret już teraz wywołuje oburzenie Białorusinów.
Kresy24.pl/ba
1 komentarz
Barnaba
3 grudnia 2018 o 19:22U nas jest mnóstwo nonsensów, ale jak się o tym czyta to od razu widać że są miejsca gdzie jeszcze jest gorzej…