Książki uznane na Białorusi za „materiały ekstremistyczne” będą wydawane w bibliotekach tylko po okazaniu specjalnych zezwoleń. Taką informację podał zastępca dyrektora generalnego Biblioteki Narodowej Białorusi Wiktar Pszybytka w telewizji BT-1.
W materiale telewizji BT-1 wytłumaczono, że trudno zniszczyć wszystkie książki o „ekstremistycznych treściach”, znajdują się one bowiem w wielu bibliotekach. Wspomniano również, że „czasami specjaliści uciekają się do takich lektur, aby pisać artykuły naukowe lub badania”.
Jak podkreślono, w Bibliotece Narodowej Białorusi taka literatura znajduje się w specjalnym depozycie. Listy książek, które tam trafiają, są okresowo aktualizowane, gdy aktualizowana jest ogólnokrajowa lista „materiałów ekstremistycznych”.
„– W tej chwili trwa ustalanie, komu dokładnie i w jakich przypadkach takie egzemplarze mogą być wydawane. Pracujemy nad tą kwestią. Mamy nadzieję, że w najbliższej przyszłości ta kwestia zostanie wyjaśniona. Teoretycznie ograniczona liczba użytkowników może korzystać z tych dokumentów za specjalnym zezwoleniem „
– tłumaczy Pszybytka.
W sierpniu Ministerstwo Informacji Białorusi dodało do listy „materiałów ekstremistycznych” przedmowę do zbioru utworów XIX-wiecznego poety Wincentego Dunina Marcinkiewicza i dwa wiersze przypisywane jego autorstwu.
Do listy dodano również kilka innych książek prześladowanych przez komunistyczny reżim Larisy Geniusz, Natalii Arseniewej i Uładzimira Niaklajewa, kandydata na prezydenta Białorusi w wyborach prezydenckich w 2010 r, który w dniu wyborów został on pobity do nieprzytomności przez nieznanych sprawców.
Warto przypomnieć, że podobne metody stosował w III Rzeszy Adolf Hitler. On też miał indeks książek i autorów zakazanych.
Niemiecka lista zawiera autorów wówczas żyjących i zmarłych. Zostali oni umieszczeni na liście z powodu żydowskiego pochodzenia, ze względu na sympatie komunistyczne i pacyfistyczne albo podejrzenie ich o takowe oraz osoby które negatywnie wypowiadały się o ustroju państwa.
Hitlerowcy wprawdzie usiłowali zniszczyć większość książki zakazanych – paląc je na ulicach, ale podobnie jak białoruski dyktator pozostawili pojedyncze egzemplarze w zbiorach specjalnych swoich największych bibliotek.
RTR na podst. TVP Info
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!