Rosja przekonuje, że nie jest zainteresowana destabilizacją polityczną na Białorusi, stanowisko FR w tej sprawie przedstawił wiceszef MSZ Andriej Rudenko, jego słowa cytuje agencja TASS.
Rosyjski dyplomata powołuje się na ukraińskie doświadczenie roku 2014:
„W przeciwieństwie do zagranicznych graczy, albo jak mówią teraz – aktorów, Rosja nie jest zainteresowana żadnymi „majdanami” ani żadnymi scenariuszami kijowskimi. To, co wydarzyło się na Ukrainie, stało się dla wielu państw swego rodzaju szczepionką, w tym dla najbliższego nam bratniego kraju – Białorusi ”.
Rudenko podkreślił, że oficjalna Moskwa nie planuje ingerować w wybory na Białorusi.
„Rosja nie wtrącała się i nie będzie ingerować w procesy wyborcze, nie jesteśmy zainteresowani wpływaniem na opinię Białorusinów. Ostatecznego wyboru powinien dokonać naród białoruski i my ten wybór uznamy” – dodał.
Wybory prezydenckie na Białorusi zaplanowane są na 9 sierpnia. Centralna Komisja Wyborcza ogłosiła 14 lipca, że w wyścigu o fotel prezydenta wystartuje pięciu kandydatów; Swietłana Tichanowskaja, Hanna Konopackaja, Siergiej Czereczeń, Andriej Dmitriejew i Aleksander Łukaszenka.
CKW nie dała możliwości startu najgroźniejszemu przeciwnikowi urzędującego prezydenta b. szefowi BelGAZPROMBanku iktorowi Babaryce i wywodzącemu się z nomenklatury Waleremu Cepkale. Białoruskie społęczeństwo zareagowało na tę decyzję władz spontanicznymi protestami, doszło do starć z milicją, aresztowano ponad 300 osób.
oprac. ba na podst. TASS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!