Białoruski MSZ wzywa ambasadora Litwy w Mińsku i żąda wyjaśnień, w związku z wypowiedzią litewskiej prezydent Dalii Grybauskaite na temat zagrożenia, jakie stanowi Białoruś dla krajów bałtyckich i Polski.
„Podczas spotkania strona białoruska zażądała wyjaśnień w związku z zarzutami pod adresem Białorusi o zagrożeniu, jakie niesie ona dla krajów bałtyckich i Polski, które wybrzmiały z ust głowy państwa litewskiego” – poinformował rzecznik białoruskiego MSZ.
W oświadczeniu wydanym przez MSZ podkreśla się, że „używana przez prezydent Litwy leksyka, w tym fraza ” agresywne gierki”, jest obrazą dla naszego kraju, który prowadzi pokojową politykę, wnosi rzeczywisty i uznany powszechnie wkład we wzmacnianie bezpieczeństwa naszego regionu”. MSZ poinformował, że zwrócił szczególną uwagę ambasadora Litwy na zapisy traktatu o dobrosąsiedztwie i współpracy między dwoma krajami; „kluczowe słowa w tym traktacie to DOBROSĄSIEDZTWO, ponieważ sąsiadów – jak wiadomo, nie wybiera się – Bóg ich daje”.
W komunikacie białoruskiego resortu spraw zagranicznych czytamy, że takie oświadczenia, jakie wydała prezydent Litwy, nie są wygłaszane w celu wzmocnienia bezpieczeństwa w regionie, lecz w celu zwiększenia własnej rozpoznawalności wśród partnerów w NATO i popularności wśród wyborców.
„Samo sąsiedztwo z Rosją i Białorusią, stanowi zagrożenie dla NATO. Plus militaryzacja Obwodu Kaliningradzkiego, a także wykorzystywanie terytorium Białorusi do różnych eksperymentów i agresywnych gier przeciwko Zachodowi”- powiedziała w wywiadzie dla publicznej telewizji LRT Grybauskaite, przed swoim wylotem do Estonii.
-W związku z tym, kraje bałtyckie i Polska powinny wspólnie wzmacniać obronę swoich państw, a zwłaszcza obronę przeciwlotniczą.
Musimy maksymalnie naszpikować „wschodnią flankę” systemami obrony powietrznej i inną bronią. To ostudzi zapał agresorów i otrzeźwi ich” – powiedziała prezydent Litwy.
25 marca Grybauskaite nazwała Rosję zagrożenie dla całej Europy. Stwierdziła, że planowane na wrzesień rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe «Zapad-2017» świadczą o przygotowaniu Moskwy i Mińska do wojny z Zachodem.
Kresy24.pl
1 komentarz
Wron
8 czerwca 2017 o 12:09Sąsiadów się nie wybiera, to fakt. Ale sprzymierzeńców owszem. Skoro na sojusznika Białoruś wybrała sobie dokonującą aneksji Rosję, no to chyba obawy malutkiej i praktycznie bezbronnej Litwy nie są bezpodstawne.