Poznikały też wezwania do zasilenia szeregów armii DNR – pisze w LiveJournal lider rosyjskiej Partii Narodowo-Bolszewickiej Eduard Limonow, który od początku rosyjskiej rebelii aktywnie wspierał terrorystów w Donbasie.
„Otrzymałem informację o sytuacji w DNR. Dzielę się nią z wami. Chciałbym, żeby była inna, ale nie jest. Nie rzucajcie we mnie kamieniami, po prostu przekazuję, czego się dowiedziałem. Wnioski wyciągnijcie sami” – zwraca się swoich zwolenników Limonow.
Relacjonując, czego się dowiedział, informuje, że początkowo pozostawiano apele o dołączanie do batalionu „Wostok”, ale teraz ich również już nie ma, a od jakiegoś czasu krążą słuchy, że Zacharczenko będzie usunięty ze stanowiska, zaś na jego miejsce przyjdzie dowódca „Wostoka” Chodakowski (lider rosyjskich narodowych bolszewików wydaje się nie mieć najświeższych informacji, ponieważ ta ostatnia wiadomość w polskich mediach pojawiała się już kilka dni temu).
„Wybitny dowódcy Giwi, który z zimną krwią bronił lotniska w Doniecku, nie otrzymał zgody na przekształcenie swojego ugrupowania w brygadę, a jego jednostka może być rozformowana. Zaś formacja Motoroli była zkwaterowana w budynku, który teraz jest pusty. Gdzie są bojownicy Motoroli, nie wiadomo” – pisze dalej Limonow.
Według niego, walki na obrzeżach Doniecka ustały.
„Trwa ostra kontrola uzbrojenia w Marjince, gdzie są również nasi ludzie, a między DNR i ŁNR ustanowiono granicę, na której ma być kontrola celna. Po co! Między bratnimi republikami?” – dziwi się Limonow.
Eduard Limonow (właśc. Eduard Wieniaminowicz Sawienko, rocznik 1943) urodził się w rosyjskim Dzierżyńsku. Pisarz, poeta, polityk, dziennikarz, przewodniczący Partii Narodowo-Bolszewickiej, redaktor naczelny gazety partyjnej „Limonka”, jest synem oficera NKWD. Młodość spędził na Ukrainie, w Charkowie.
Podczas wojny w Jugosławii demonstrował sympatię dla serbskiej strony konfliktu. Wiosną 1993 r. udał się do Jugosławii, gdzie spotykał się z serbskimi partyzantami. Przyłączył się do patrolu snajperskiego w okolicach Sarajewa. Mówił o potrzebie użycia „serbskiej taktyki” w celu odzyskania terenów byłego Związku Sowieckiego zamieszkiwanych przez ludność rosyjską.
Program założonej przez niego Partii Narodowo-Bolszewickiej i wizja państwa to mieszanka sowiecko-rosyjskiego nacjonalizmu i komunizmu, „w którym prawa człowieka zostaną zastąpione przez prawa narodu”.
Od początku rebelii na wschodzie Ukrainy był zaangażowany po stronie rosyjskich separatystów.
Kresy24.pl/Wikipedia
9 komentarzy
ela
13 lipca 2015 o 14:34A może na Zakarpaciu grasują i prowokują?
Kazimierz S
13 lipca 2015 o 15:15Tak! Na pewno!! A jeżeli nawet to nie oni to na pewno ten obrzydliwy Putler z Mordoru zrzucił na spadochronach jakieś swoje terrorystyczne wojska z samolotów. Dlaczego Unia tak mało pomaga i przysyła pieniędzy tej biednej Ukrainie, która sama broni całej Europy! Czy Europa nie widzi że terrości Putlera są już na Zakarpaciu – przy samej granicy unijnej???
maciek
14 lipca 2015 o 19:18Nie przesadzaj.
Tomcat6
13 lipca 2015 o 14:57A moze kolejna wielka ofensywa sie szykuje? Odzial giwi-ego zostanie wchłoniety przez wostok i powstanje jedna wielka armia a motorolle wraz z ludzmi wyslano na front..
Delewer
13 lipca 2015 o 19:43Nie wymagaj od alkoholików, żeby płodzili normalnych ludzi.
Radło
13 lipca 2015 o 15:06Zastanawiające jest to, że ci kolesie o twarzach nawet nie maskujących wrodzonego upośledzenia i skrajnego debilizmu dowodzą jakimiś ludźmi ergo skoro dowódcy to ewidentne debile to… KIM SĄ PODKOMENDNI?
Artus
13 lipca 2015 o 19:41Podkomendni to … super debile, bandyci, kryminaliści.
Żaden normalny człowiek nie pójdzie na wojnę ,żeby napadać ,zabijać w jednym kraju dla korzyści sąsiedniego (w tym wypadku Rosji).
Mars
13 lipca 2015 o 19:47Miejmy nadzieję,że bandyci Motorolla i Giwi są tam ,gdzie ich miejsce,
czyli 1,5 metra pod ziemią. 🙂 🙂 🙂
normals
14 lipca 2015 o 08:55Ktos ich dopadl przedemna?Co za szkoda ,po tym jak sie odgrazali Polakom liczylem na spotkanie ……No coz ,zyczenia nie zawsze sie spelniaja ,widocznie bede musial innego ruskiego psa nauczyc szacunku do Polski