UE „nie jest zdecydowana”, czy wyśle siły europejskie w ramach misji pokojowej ONZ na Donbas. Potrzebuje „więcej jasności” w sprawie propozycji prezydenta Petra Poroszenki zanim zdecyduje o wysłaniu żołnierzy.
Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy zatwierdziła w środę, 18 lutego, propozycję Petra Poroszenki o zaproszeniu międzynarodowego kontyngentu pokojowego, który pilnowałby przestrzegania porozumień w konflikcie z prorosyjskimi separatystami i działałby na podstawie mandatu Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Według Poroszenki „najlepszym formatem byłaby dla Ukrainy misja policyjna Unii Europejskiej”.
Wahającej się UE, Petro Poroszenko wyjaśnił: odrzucamy możliwość, aby w skład „sił pokojowych” wchodzili rosyjscy żołnierze.
„Rosja jako kraj, który zaatakował Ukrainę, nie może uczestniczyć w misji pokojowej na linii rozgraniczenia między ziemiami zajętymi przez prorosyjskich separatystów a siłami rządowymi w Donbasie” — oświadczył Poroszenko.
„Nie zgodzimy się na taki format misji pokojowej, który doprowadziłby do legitymizacji wielotysięcznego rosyjskiego kontyngentu wojskowego. Takich „żołnierzy sił pokojowych” mamy już pod dostatkiem” — podkreślił prezydent.
Rosja najpierw chciała…
„Na spotkaniu prezydentów Rosji, Niemiec i Francji będzie ostatecznie wyjaśniona kwestia wysłania żołnierzy sił pokojowych ONZ na południowy wschód Ukrainy, gdzie toczą się działania zbrojne” – zapowiadał jeszcze na początku lutego rzecznik MSZ Rosji Aleksander Łukaszewicz.
„Podobne plany na szczeblu ekspertów w zasadzie były i są omawiane. Będziemy orientować się na przebieg negocjacji” – powiedział Łukaszewicz dorzucają mimochodem, że Moskwa jest zaniepokojona ratyfikacją przez Radę Najwyższą Ukrainy porozumienia z Litwą i Polską o stworzeniu wspólnej brygady.
Ze swej strony przedstawiciel DNR Denis Puszylin na rozmowach w Mińsku oświadczył, że DRL może rozpatrzeć kwestię wprowadzenia żołnierzy sił pokojowych ONZ do Donbasu jedynie po zawarciu rozejmu.
… ale się rozmyśliła
„Zwrócenie się Ukrainy do ONZ w sprawie wprowadzenia wojsk pokojowych na rosyjsko-ukraińską granicę w Donbasie jest naruszeniem porozumień mińskich, obowiązujących od 12 lutego, na podstawie których Ukraina powinna konsultować się z powstańcami w kwestii granicy” – argumentuje po zawarciu rozejmu w imieniu „Donieckiej Reubliki Ludowej” Denis Puszylin.
Nie tylko marionetkowa DNR nie chce, aby w „powracaniu na ścieżkę pokoju” pomogła międzynarodowa misja.
„Plany Kijowa, który chce poprosić ONZ i Unię Europejską o wysłanie na Ukrainę misji pokojowej, dają powody, by sądzić, że władze tego kraju nie chcą przestrzegać ustaleń z konferencji w Mińsku” – stwierdził w czwartek rano, w reakcji na decyzję Petra Poroszenki, ambasador Rosji przy ONZ Witalij Czurkin.
„Najważniejsze jest więc wycofanie broni ciężkiej, a nie kapryszenie i tworzenie nowych inicjatyw. Proponowanie takich działań zamiast skupienia się na wprowadzaniu w życie tego, co ustalono, daje powody, by podejrzewać, że chodzi o zniweczenie porozumienia z Mińska – przekonywał Czurkin.
Co z międzynarodową operacją OBWE?
Przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE Ikka Kanerva wniósł do porządku obrad Zgromadzenia możliwość przeprowadzenia na Ukrainie międzynarodowej operacji pokojowej – informują ukraińskie media.
Ten krok Kanerva zapowiadał już pod koniec stycznia, teraz to zrobił, uzasadniając „wydarzeniami w Debalcewie”.
„OBWE przebywa na Wschodzie Ukrainy jedynie w charakterze nieuzbrojonej organizacji cywilnej. Ale czy nie nastał już czas, aby zapobiec eskalacji i rozprzestrzenianiu wojny, bardzo poważnie przedyskutować na międzynarodowym forum konieczność przeprowadzenia operacji pokojowej, aby uniknąć zniszczeń i ofiar, których przybywa?” – zastanawiał się Kanerva w styczniowym wywiadzie dla fińskiego Yle.
Konieczne byłoby również potwierdzenie mandatu przez OBWE i zwiększenie sił organizacji na Ukrainie, ale – jak stwierdził wówczas Kanerva – nie będzie to łatwe, ponieważ wśród członków OBWE brakuje jednomyślności w tej sprawie.
UE jeszcze nie wie, co postanowi
Przedstawiciel unijnej dyplomacji Maciej Popowski poinformował, że UE dostarczy pojazdy opancerzone i zdjęcia satelitarne do monitorowaniarozejmu na Ukrainie, ale jest niezdecydowana, czy wysłać siły w ramach proponowanej misji pokojowej ONZ.
Unia Europejska „potrzebuje więcej jasności” odnośnie do propozycji prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki zanim zdecyduje o wysłaniu żołnierzy na Ukrainę — powiedział w czwartek dziennikarzom Popowski z Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, po spotkaniu unijnych ministrów obrony w Rydze.
***
„Biorąc pod uwagę słabość Zachodu, dalsza agresja Rosji wydaje się prawdopodobna” – ostrzega amerykański „Washington Post”.
I wygląda na to, że bez Stanów Zjednoczonych ani rusz…
Czytaj również: Pokój przyjdzie na Donbas z Rosją, Francją i Niemcami pod patronatem ONZ?
Kresy24.pl
8 komentarzy
cos ciekawego z polskim watkiem
19 lutego 2015 o 17:20http://anton-shekhovtsov.blogspot.de/2015/02/german-die-linke-delegation-visits.html
januszek
19 lutego 2015 o 18:58Ależ Zachód trzęsie portkami. Putin pokrzyczał, postraszył i to wystarczyło, żeby Europa nie przeszkadzała mu w zajęciu Ukrainy. Żenada, dno i wodorosty. Jak tacy przywódcy reprezentują Europejskie interesy, to już możemy się pakować i wyjeżdżać na Sybir.
Niech tam za oceanem wybiorą dobrze kolejnego prezydenta, bo za kolejne kilka lat z taką polityką Europy może nie być.
mania
20 lutego 2015 o 00:57będzie, ale rassejska. Będzie to największa federacja republik na świecie. Uchroń nas Boże!!!
Tadeusz
19 lutego 2015 o 20:02UE jeszcze nie wie, co postanowi?
Napewno zapyta o to Pucina.
Szlak by ich trafił; tak zwany pokój za wszelką cene.
A cena rośnie z każdym dniem.
mania
20 lutego 2015 o 01:07Widzę, że poniosło Ciebie. Ja też wyzywam i przeklinam codziennie. Mój mąż, jak słyszy, że zaczynam wątek o Ukrainie, wrzeszczy na mnie, jak poparzony. Brakuje słów. Gdzie myśmy się wpakowali? To martwe, nic nie znaczące struktury. Polityka zeszła na psy. Brakuje porządnego stanowczego prezydenta USA. Bo w Europie same żonkile. Żabojad, ciepła klucha na przylepkę niemrze, żeby miała mandat przy rozmowach, a niemra, przebiegłym charakterem od putlera nie różni się. Sowieci mają takie wpływy w europie poprzez swoje wspólne biznesy, że pies jeden drugiemu łapy nie odgryzie. Dla mnie najbardziej wku…ące jest to, że ruskie napieprzają, jak wściekli ze wszystkiego, co im schizofreniczny putler podesłał, a oni mówią: zawieszenie ognia wg mińskich porozumień jest przestrzegane. To jest jakaś zbiorowa schizofrenia.
Tadeusz
19 lutego 2015 o 20:03UE napewno zapyta o to Pucina.
Szlak by ich trafił; tak zwany pokój za wszelką cene.
A cena rośnie z każdym dniem.
Rokonos
20 lutego 2015 o 13:19Ruscy to kłamcy i krętacze pierwszej wody. Niech Bóg chroni cywilizowane państwa od jakiegokolwiek wpływu Rosji. To dzicz, a nie cywilizowany naród. Bandyta na zawsze pozostanie bandytą, a tego w Rosji jeszcze nikt nie ubił. Zmienia się tylko nazwa tego oprawcy innych narodów (czasem nawet własnego). Było CZK, NKWD, GRU …. Do puki rządzi w Rosji ten zbrodniczy system, nie będzie pokoju i spokoju na świecie.
Serafin
20 lutego 2015 o 13:22Wcześniej ,czy później Europa zapłaci za zdradę Ukrainy. Obym jednak się mylił.