Czy najpiękniejsza panna Białorusi zostanie uznana za pasożyta społecznego? Według obowiązującego za naszą wschodnią granicą prawa osoba w wieku produkcyjnym, która w ciągu 6 kolejnych miesięcy w roku nie płaci podatków, obowiązana jest raz w roku zapłacić „ryczałt” na cele społeczne w wysokości ok. 210 USD.
Tymczasem 23-letnia Polina Borodaczowa nie posiada stałego zatrudnienia. Przyznaje, że lubi piłkę ręczną na poziomie amatorskim, od czasu do czasu bierze też udział w pokazach mody, ale żeby zaraz oficjalne zatrudnienie? Między wierszami piękna Białorusinka wspomina o bogatym narzeczonym, któremu już dwa lata temu obiecała swoją rękę, ale zamążpójście odkładała bo chciała zrealizować marzenie o koronie miss.
Borodoczowa powiedziała w wywiadzie dla „Euroradia”, że jeżeli zajdzie taka potrzeba to zapłaci. Nie wykluczone jednak, że państwo jako podatek od pasożytnictwa uzna wartość samochodu Gelly, podarowanego Polinie jako nagroda główna konkursu, który dziewczyna przekazała na cele charytatywne (nie wiadomo tylko czy z własnej woli).
No i zważywszy na deklarację pięknej Białorusinki o pełnym uwielbieniu dla Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki za politykę «bliskiej przyjaźni naszych krajów», Polina nie musi chyba czuć się pasożytem, swoje zrobiła – z nawiązką …
Kresy24.pl
1 komentarz
gość
24 czerwca 2016 o 13:44w razie czego zapraszamy do Polski! ładne panie jako uchodźcy zawsze mile widziane.