9 marca przed sądem w Mińsku rozpoczął się proces więźniarki politycznej Aleksandry Potriasajewej. 22- latka jest oskarżona o udział w zamieszkach. Grozi jej kara od trzech do ośmiu lat. W sierpniu 2020 roku Aleksandra przeżyła horror w areszcie na Akrestina.
Sprawę prowadzi sędzia Olga Małaszenko, zaś prokuraturę reprezentuje Fiodor Sinicki.
Według oskarżenia Aleksandra Potriasajewa w nocy z 10 na 11 sierpnia oraz w następnych dniach brała czynny udział w zamieszkach, a także w „zaplanowanych wcześniej działaniach rażąco naruszających porządek publiczny, związanych z jawnym nieposłuszeństwem wobec władzy”.
Dziewczyna nie przyznaje się do winy. Przed sądem zeznała, że udała się na miejsce zamieszek, gdy przeczytała w Internecie, że w starciach z milicją poszkodowanych jest wiele osób, wzięła więc bandaż, wodę utlenioną i pobiegła, żeby pomagać ludziom. Ale dostała się pod ostrzał i milicyjną obławę, próbowała uciec, ale wpadła na OMON. Została zatrzymana.
Przez trzy dni przebywała w areszcie na Akrestina, gdzie przeżyła tortury: bicie, upokorzenia, zniewagi, grożono jej gwałtem.
Jak sama opowiadała, zmuszano ją do rozbierania się i stawania w rozkroku, a gdy już była w takiej pozycji więzienna strażniczka biła ją bez opamiętania gdzie popadnie.
Po wyjściu z aresztu zrobiła obdukcję (oprócz innych obrażeń miała zerwana więzadła w kolanie (założono jej gips), próbowała złożyć skargę do Komitetu Śledczego, ale odmówiono jej przyjęcia.
22- latka została ponownie zatrzymana 16 października 2020 roku, od tego czasu przebywa w więzieniu nr 1 w Mińsku przy ul. Wołodarskiego..
Aleksandra Potriasajewa jest sierotą, rodziców straciła w wieku 6 lat, wychowywała się w domu dziecka.
ba za spring96.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!