Po zwycięstwie nad Rosją władze ukraińskie przeprowadzą śledztwo w sprawie tego, kto rozminował przejście graniczne „Czongar”, między obwodem chersońskim a Krymem, i mosty na wszystkich przesmykach krymskich, co umożliwiło rosyjskim agresorom szybkie zajęcie terytorium obwodu chersońskiego. Poinformował o tym minister obrony Ołeksij Reznikow w rozmowie z „Ukraińską Prawdą”.
Minister podkreślił, że decyzja o zaminowaniu lub rozminowaniu należy wyłącznie do wojska.
„Z pełną odpowiedzialnością powiem, że decyzja o minowaniu, rozminowywaniu, wciskaniu guzika, żeby coś wysadzić, w ogóle nie należy do kompetencji władz cywilnych: ani rządu, ani prezydenta, ani ministra obrony, ani premiera, ani deputowanych, ani do pana, ani do nikogo. To jest kwestia czysto wojskowa. Dlatego ktoś wymyślił tę narrację i wymyślił, że ktoś tam powiedział, żeby wysadzić – nie wysadzić, aby rozminować – to historia czysto wojskowa, saperska” – podkreślił w rozmowie z dziennikarzem.
Reznikow zauważył, że po zwycięstwie zostanie przeprowadzone w tej sprawie śledztwo. A jeśli z ustaleń wyniknie, że przestępstwo popełnił ktoś z wojskowych lub przedstawiciele innych sił sektora bezpieczeństwa i obrony, to zostaną pociągnięci do odpowiedzialności.
„Ten temat był omawiany na posiedzeniu odpowiedniej komisji parlamentarnej. Byłem tam razem z generałem Załużnym, naszym dowódcą i szefem Sztabu Generalnego, generałem Szaptałą. Nasze wojsko dało następujące wyjaśnienie, że po zwycięstwie zostanie przeprowadzone odpowiednie śledztwo, a jeśli zostaną ustalone fakty, że ktoś z wojskowych lub przedstawicieli innych sił bezpieczeństwa i obronności popełnił przestępstwo, na pewno zostaną pociągnięci do odpowiedzialności. Dzisiaj nie chcemy, jak powiedział generał Załużny, wpływać na śledztwo, bo każdy będzie miał swoją prawdę, ale teraz toczy się wojna i zadaniem jest ją wygrać” – wyjaśnił.
Podkreślił też, że sami wojskowi są zainteresowani przeprowadzeniem takiego śledztwa. W tej sprawie gromadzone są dowody, m.in. przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy i kontrwywiad.
„Czy doszło do sabotażu, czy było szpiegostwo, czy prowokacja, czy czyjeś niedorzeczne zaniedbanie – ale na pewno nie jest to pytanie do cywilnej części rządu, to jest pytanie do kierownictwa sektora bezpieczeństwa i obrony. To znaczy do ludzi w mundurach, którzy odpowiadali za ten kierunek” – powiedział.
Podkreślił, że wysadzenie mostów na granicy administracyjnej z okupowanym Krymem nie wpłynęłoby znacząco na tempo przemarszu wojsk wroga przez terytorium obwodu chersońskiego.
„Mogę powiedzieć tylko jedno, zastosowałem ten argument broniąc naszych wojsk na posiedzeniu komisji parlamentarnej: każdy, kto krzyczy „wszystko stracone, most nie został wysadzony”, powinien słuchają przede wszystkim wojskowych! Oni powiedzą, że z Krymu jest jeszcze 10 przejść drogą lądową, a nie mostami! A zatem wysadzenie mostu nie wpłynęłoby na zdolność Rosjan do posuwania się w tym kierunku. Odpowiedzialnie powiedział to jeden z generałów, który jest teraz w opozycji politycznej, usłyszałem to od niego po raz pierwszy. Po drugie, proszę pamiętać, że w pierwszych dniach wojny w Kijowie w dzielnicy obołonskiej znajdował się rosyjski transporter opancerzony, a na przedmieściach Browarów czołgi buriackie. Z Browarów do Kijowa rzut kamieniem. Czy w związku z tym należało wysadzać Most Metro [przez Dniepr w Kijowie – red.]? Tak trzeba było, ale co by dziś powiedziało społeczeństwo – dlaczego wysadzili mosty, nie ma mostów przez Dniepr?! Tak jest logika” – powiedział.
Przypomnijmy, że Chersoń i większość regionu od dawna znajduje się pod rosyjską okupacją. Agresor okresowo deklaruje zamiar przeprowadzenia tam „referendum”, a także stosuje represje wobec ludności cywilnej. Jednocześnie mieszkańcy miasta i regionu próbują stawić opór rosyjskim wojskom.
Burmistrz Chersonia Ihor Kołychajew, komentując szybkie zajęcie miasta i obwodu przez Rosjan, powiedział, że z nieznanych przyczyn został rozminowany nie tylko Przesmyk Krymski, ale także szereg mostów i Kanał Północnokrymski. Osobno wspomniał o Moście Antonowskim, który jego zdaniem powinien zostać wysadzony w powietrze. Dzięki uchwyceniu go, jak stwierdził Kołychajew, wróg przerzucał sprzęt wojskowy z okupowanego Krymu w głąb obwodu chersońskiego.
Opr. TB, https://www.pravda.com.ua/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!