W ubiegłym roku Ministerstwo Łączności zablokowało dostęp do 41 stron internetowych i wystosowało ostrzeżenia do redakcji 36 tytułów drukowanych. Najczęstszy powód, to rozpowszechnianie materiałów ekstremistycznych. O wzmocnienie kontroli nad Internetem zaapelował redaktor naczelny największej prorządowej gazety „SB. Biełaruś Siegodnia” Paweł Jakubowicz.
Minister Informacji Lilia Ananicz poinformowała 4 stycznia podczas kolegium resoru, że podległy jej resort nadal będzie egzekwował przestrzeganie prawa, i nie zawaha się odciąć dostępu do Internetu tym mediom, których działalność stoi w sprzeczności z interesami narodowymi Republiki Białoruś.
„W 2015 roku zdecydowaliśmy się ograniczyć dostęp do 41 stron internetowych. Czterem z nich wznowiono dostęp po usunięciu przez nie naruszeń”- powiedziała pani minister.
W szczególności, powiedziała, strony internetowe zostały zablokowane za rozpowszechnianie materiałów ekstremistycznych, jak również informacji mających na celu sprzedaż środków odurzających, promowanie pornografii, reklamę napojów alkoholowych. Ponadto, skierowane zostały ostrzeżenia do 36 gazet drukowanych.
O wzmocnienie kontroli nad Internetem zaapelował dziś również redaktor naczelny największej prorządowej gazety „SB. Biełaruś Siegodnia” Paweł Jakubowicz.
„Najbardziej palącą kwestią w mediach jest Internet. Jest najefektywniejszym i największym narzędziem wpływania na opinię społeczną, na jego formowanie. Internet jest również czynnikiem mobilizacji, i pod wieloma względami wciąż dzieli społeczeństwo, sieje impertynencję i w pewnym sensie cynizm” – powiedział Paweł Jakubowicz
Według niego należy poprawić ustawę o mediach w taki sposób, by Internet stał się najpotężniejszą dźwignią informacji, gdzie ludzie mogliby wyrażać swoje poglądy w taki sposób, by nie dopuścić do „degradacji mózgów i konfrontacyjnych starć w społeczeństwie”.
Kresy24.pl/charter97.org
2 komentarzy
św.Patryk
4 lutego 2016 o 22:23W Polsce inwigiluje ludzi niezależnie myślących gorzej, niż za czasów PRLu(wiadomo, że komuny w Polsce nigdy nie było i to zgęszczanie barw jest chorobą cywilizacyjną Polaków postsolidarnościowców). PRL miało bardzie ludzką twarz.
św.Patryk
4 lutego 2016 o 22:24inwigiluje sie i robi się wszystko, aby co ludzie opuszczali swój kraj. W zamian zaprasza się wrogów polskości – banderowców.