Jak informowaliśmy, we wtorek funkcjonariusze milicji wkroczyli do redakcji największego niepaństwowego portalu TUT.by oraz najstarszej niezależnej agencji informacyjnej BiełaPAN. 7 dziennikarzy aresztowano. Według oficjalnych doniesień komitetu śledczego, rewizje w redakcjach prowadzone są w ramach dochodzenia ws. nielegalnego korzystania z materiałów państwowej agencji Biełta.
W białoruskich mediach zawrzało. Dziennikarze proszą o solidarność. I choć właściel tut.by Jurij Zisser początkowo dystansował się od od politycznego charakteru najścia na redakcję, w komentarzu na swoim facebookowym profilu napisał wieczorem, że tak kosmiczna skala, jakim odbiła się sprawa w różnych państwowych mediach, całkowicie nieproporcjonalna do meritum, nasuwa jednoznaczne implikacje polityczne.
Redaktor naczelna największego opozycyjnego portalu charter97.org Natalia Radina mówi wprost; mamy do czynienia z oczyszczaniem białoruskiej przestrzeni informacyjnej, co może być związane z przygotowaniem Rosji do okupacji Białorusi.
„Za wcześnie na wyciąganie wniosków, ale praktyka pokazuje, że to dziennikarze są najczęściej prześladowani na Białorusi z powodów politycznych. Kiedy strona charter97′ została zablokowana, ostrzegałam, że to dopiero początek i będą trwały represje wobec niezależnych dziennikarzy. I tak też się stało. Przyjęto poprawki do ustawy o środkach masowego przekazu, które dodatkowo zaostrzyły cenzurę. Trwają prześladowania niezależnych dziennikarzy pracujących na Białorusi dla zagranicznych mediów. Prowadzone są także sprawy karne przeciwko blogerom. A teraz rewizje w biurach Tut.by i BelaPAN. Trudno mi nazwać je opozycyjnymi, ale wygląda na to, że trwa ostateczne oczyszczanie przestrzeni informacyjnej na Białorusi. Kiedy zablokowali „kartę”, media te nie wykazały swojej solidarności. A teraz znalazły się w podobnej sytuacji. Ale jesteśmy gotowi je wspierać”, powiedział Radina w rozmowie z ukraińskim portalem gordon.ua.
Według niej Aleksander Łukaszenka jest również zainteresowany presją na media.
„Sytuacja z wolnością słowa na Białorusi jest katastrofalna. A powód do przeprowadzenia rewizji w mediach zawsze się znajdzie. Tym bardziej, że są to niepaństwowe media. Ogólnie rzecz biorąc, trzeba zrozumieć, że reżim Łukaszenki w tym kraju nie cieszy się popularnością. Dlatego takie kroki mogą być próbą zachowania status quo, aby zachować rozpadającą się dyktaturę. Nie wykluczone są także działania ze strony Moskwy. Oczyszczenie białoruskiej przestrzeni informacyjnej może być związane z przygotowaniami Rosji do okupacji Białorusi – podsumowała Radina.
Szef niezależnego Centrum Praw Człowieka Wiasna Aleś Bialacki ocenił, że jest to „celowa polityka ograniczenia przestrzeni informacyjnej na Białorusi, której celem jest stworzenie atmosfery strachu, nieprzewidywalności i dezinformacji”. Przeszukania i zatrzymania w redakcjach TUT.by i BiełaPAN to brutalne złamanie wolności mediów – oświadczyło niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (Białoruska Asocjacja Żurnalistów). BAŻ żąda niezwłocznego uwolnienia zatrzymanych dziennikarzy obu mediów.
Kresy24.pl
1 komentarz
Polak z Białorusi
9 sierpnia 2018 o 06:18A w Łukaszence wciąź widziano ciepłego,serdecznego człowieka. Powiedziano przez dygnitarza RP , przez kogo ? Wiecie. I on nadal zajmuje stanowisko dygnitarza…To nazywa się Wolność w Polsce?