Dom, w którym przebywa lider opozycyjnego „Młodego Frontu” Dzianis Urbanowicza został otoczony przez milicję i tajniaków. Media podają, że zabarykadował się w środku z braćmi i ojcem.
Jak donosi Centrum Praw Człowieka Wiasna, Urbanowicz oraz jego bracia mieli być doprowadzeni siłą na przesłuchanie w sprawie o popełnienie przestępstwa. Młodzi mężczyźni przebywają w domu swojego ojca w powiecie łahojskim.
Na razie wiadomo, że nie zamierzają otwierać drzwi milicji, ponieważ gdy prosili o przedstawienie się, funkcjonariusze organów ścigania milczą.
– Jesteśmy jak w oblężeniu. Przyjechali tajniacy dwoma samochodami i jednym radiowozem. Otoczyli nas i poprosili, byśmy wyszli na rozmowy. Jakoby wobec nas – trójki braci, wszczęto jakąś sprawę karną. Nic nie powiedzieli, tylko „wyjdźcie, to wyjaśnimy”. A my się zamknęliśmy – powiedział w rozmowie z Biełsatem Urbanowicz.
Urbanowicz opowiedział, że milicjanci tak gwałtownie ruszyli w kierunku domu i go otoczyli, że obecni w środku, zdążyli zamknąć drzwi w ostatniej chwili. Potem funkcjonariusze mieli także samochodami zablokować dojazd do budynku i zaczęli konsultować dalsze kroki przez telefon.
W domu rodzinnym, oprócz Denisa są jego bracia Artem i Maxim, wszyscy aktywnie działają w opozycji. Dali się poznać jako wytrwali obrońcy uroczyska Kuropaty pod Mińskiem. Dzianis był dziesiątki razy zatrzymywany, skazywany na odsiadki. W trakcie odbywania kar był bity i poniżany.
oprac.ba na podst. spring96.org/belsat.eu/nn.by
1 komentarz
plachtycz
29 lipca 2020 o 16:24Przysla. „kominiarzy”, i sie skonczy rumakowanie