„Potraktowaliśmy cię po ludzku, wypuściliśmy cię z więzienia. Chcesz tam znowu wrócić?” – usłyszał były więzień polityczny Mykoła Statkiewicz 8 września podczas rozmowy z majorem stołecznej milicji.
Były więzień polityczny opowiedział „Naszej Niwie” o przebiegu rozmowy, na którą został wezwany 8 września do urzędu MSW w Mińsku. Statkiewicza wezwano z powodu pikiety, na którą zaprasza 10 września przed stołeczny Uniwersam, w obronie wolnych wyborów prezydenckich.
„Jestem na zwolnieniu warunkowym i zobowiązany jestem każdorazowo stawiać się na wezwanie milicji. Dzisiaj wezwali mnie na 14:50 do Urzędu Spraw Wewnętrznych Mińskiego Komitetu Wykonawczego. Zaprowadzili mnie do sali, gdzie było kilka kamer wideo. Siedziało prezydium na czele z jakimś generałem milicji obciętym na jeżyka. Ten natychmiast ropozczął swoją tyradę; powiedział, że łamię prawo, zwołując nielegalną pikietę. Odpowiedziałem mu więc:
„Mówi pan w sposób natchniony, a ja Pana nie znam, proszę się przedstawić”. Okazało się, że jest to naczelnik milicji mińskiej Aleksandr Barsukow.
Wyjaśniłem mu, że mam prawa konstytucyjne, że trwa kampania wyborcza i mam prawo do publicznej dyskusji. Przez 15 minut przekrzykiwaliśmy się nawzajem. Barsukow bardzo chciał, żeby dyskusja odbywała się przed kamerami, ale ja nie pozwoliłem mu na to.
Okazało się, że Borsukow, to bardzo emocjonalna osoba. Był tak podekscytowany, że zupełnie zapomniał wszystkie języki i zaczął mówić po białorusku. I to bardzo dobrze mówił! Chcieli, żebym podpisał jakieś pisemne ostrzeżenie, ale odmówiłem.
Powiedziałem im, że milicja zmieniła ludzi w przerażone stado, a ja osobiście nigdy taki nie będę. Barsukow powiedział na to: „Potraktowaliśmy cię po ludzku, wypuściliśmy cię z więzienia. Chcesz żebyśmy Cię znowu posadzili?”. No, no, nawet do mordercy tak nie potraktowali.
– Władza bardzo potrzebuje legitymizacji, ale ludziom nie pozwala nawet się zbierać. Powiedziałem im tylko, nie denerwujcie się, ja przecież nie rozpoczynam rewolucji…”.
Mykoła Statkiewicz dodał, że opuścił posterunek w dobrym nastroju i odnosi się do spotkania z szefem milicji z dużą dozą ironii.
Kresy24.pl za „Nasza Niwa”
2 komentarzy
olo
9 września 2015 o 11:53ja wiem ze to brzmi debilnie, ale oni maja racje, nie podskoczy im. nie ma takiej opcji.
czy ma go ktos zakatowac, zeby zrozumiał
ltp
9 września 2015 o 12:18Zasłana bolszewnia. Bardzo zasłana