Rada Sędziowska Litwy uznała w piątek, 24 kwietnia, że sędziowie (w tym sądów Konstytucyjnego, Najwyższego i Apelacyjnego), uczestniczący w bankiecie w jednej z koszedarskich restauracji, nie naruszyli etyki sędziowskiej.
Nic nie byłoby w tym dziwnego, bo sędzia też człowiek i zjeść, zabawić się gdzieś musi. Decyzja zaskakuje jednak, bo sędziowie nie tylko nie zapłacili za ucztę, a balowali też w restauracji biznesmena, w którego sprawie byli wcześniej sędziam – pisze Stanisław Tarasiewicz w redakcyjnym komentarzu „Kuriera Wileńskiego”, za którym przytaczamy wpis.
Rada uznała, że sędziowie mieli prawo nie wiedzieć, w czyjej restauracji bawią się, a za ucztę zapłacili. A że dopiero po wyniknięciu skandalu, to już chyba szczegół. Dla sędziów szczegółem chyba jest też fakt, że za urzędniczą ucztę zapłacono gotówką i w ratach. W całej tej sprawie zaskakuje jednak nie sama decyzja sędziów, którzy w swoich sprawach lubią orzekać na swoją korzyść (przykład chociażby odsądzenia od państwa zmniejszonych sędziowskich wynagrodzeń), ale milczenie prezydent Dali Grybauskaitė, która sędziów mianuje.
Chętnie i stanowczo dotąd prezydent potępiała jakiekolwiek przejawy nieroztropności etycznej urzędników. A w sprawie sędziów milczy. Jednak nie tylko słowa mają znaczenie. Milczenie również. To prezydenckie przypomina filmowe z „Milczenia owiec”. Tam główną bohaterkę dręczą koszmary senne, w których słyszy krzyk zarzynanych owiec. Dąży jednak ona do zapomnienia tego koszmaru, licząc, że wraz z zapomnieniem przestanie słyszeć zarzynanie stworzeń.
Stanisław Tarasiewicz, Kurier Wileński
1 komentarz
Jan53
27 kwietnia 2015 o 14:22Pan Tarasiewwicz jak zwykle ma cięty jezyk.Jednak „Czerwona Dalia” milczy,poniewaz ci sami sędziowie orzekają prawdopodobnie również w sprawach mniejszości polskiej.Dwa lata temu była na tapecie pisownia/zapis polskich nazwisk w orginale – nie przeszedł.Byla sprawa zwrotu ziemi prawowitym wlascicielom na Wilenszczyznie – czyli Polakom – nie przeszla.A nowa ustawa o szkolnictwie dla polskich szkol?Juz wiadomo ze ta akurat o wynaradawianiu/lituanizacji – przejdzie.