Aleksander Łukaszenka rozmawiał telefonicznie z odchodzącą kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Rozmowa trwała około 50 minut.
Tematem rozmowy była sytuacja na granicy Białorusi z Polską, a także Litwą i Łotwą. Jak podaje Mińsk, rozmawiano także o środkach mających zapobiec eskalacji kryzysu, a także, jak czytamy, zgodzono się na dalsze kontakty.
To była pierwsza bezpośrednia rozmowa między Łukaszenką a liderem ze świata zachodniego od czasu sfałszowanych przez niego wyborów prezydenckich w 2020 roku. Oficjalnie żaden kraj zachodni nie uznaje Łukaszenki za prezydenta Białorusi.
Strona niemiecka potwierdziła, że odbyła się rozmowa kanclerz z „panem Łukaszenką”.
Strona niemiecka potwierdziła rozmowę Merkel z "panem Łukaszenką". Białoruscy reżimowi komentatorzy już pieją z zachwytu, że pokazała w ten sposób "kto w domu jest rzeczywistym gospodarzem", https://t.co/NMxcrLkTIh
— Piotr Pogorzelski (@PogorzelskiP) November 15, 2021
Reżimowa propaganda przedstawiła sam fakt rozmowy jako sukces Łukaszenki i upokorzenie Zachodu („Europa klęka przed najwyższym przywódcą”).
Lukashenko just had a 50 min long phone call with Angela Merkel – his press-service says. It’s the first time he’s spoken with a Western leader since the August 2020 election. The regime propaganda is thrilled: "Europe kneels before the Supreme Leader" pic.twitter.com/31EzHQxvsO
— Tadeusz Giczan (@TadeuszGiczan) November 15, 2021
Mam wrażenie, że białoruskie media reżimowe mają ogromną satysfakcję, że mogą pisać: "rozmowa pełniącej obowiązki kanclerz z prezydentem Białorusi". Poniżej żart z opozycyjnego TG Belteanews pic.twitter.com/V17hHLClDS
— Piotr Pogorzelski (@PogorzelskiP) November 15, 2021
Oprac. MaH, rferl.org, twitter.com
fot. Raimond Spekking, Wikimedia Commons, CC
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!