Niemiecka kanclerz jest przeciwna powstaniu baz wojskowych NATO w Europie Wschodniej, bo mogłoby to wykraczać poza akt regulujący stosunki NATO-Rosja.
W czasie wizyty w stolicy Łotwy Angela Merkel zapewniła Litwę, Łotwę i Estonię o solidarności NATO, jednak stanowczo opowiedziała się przeciwko tworzeniu w Europie Wschodniej baz Sojuszu Północno-Atlantyckiego – podała niezalezna.pl za agencją dpa.
„Absolutnie rozumiem zaniepokojenie ludności w Łotwie, ale także w pozostałych państwach bałtyckich oraz w Polsce (…) Chcę podkreślić, że artykuł 5 Traktatu Północnoatlantyckiego nakładający na kraje NATO obowiązek zapewnienia wzajemnego wsparcia krajów członkowskich nie jest czymś, co istnieje tylko na papierze” – tłumaczyła Angela Merkel.
Kresy24.pl/niezależna.pl
9 komentarzy
wik
19 sierpnia 2014 o 14:41Kart na stole. Juz wiemy co i kto nam zagraża.To tylko kwesta czasu. Taki rzad sobie wybraliśmy i tak mamy.
Janusz Sprawiedliwy
19 sierpnia 2014 o 16:48Wczoraj rozmawiałem z moją koleżanką ze Stuttgartu, która mieszka tam i jest zamężna z Niemcem , opowiedziała mi, że że Niemcy uwielbiają Merkel za jej opiekuńczość dla niemieckiego społeczeństwa. Nazywają ja Mamuśką Niemiec. Popatrzcie jakie to miłe ? A CO ? Z NASZYM RUDYM PREMIEREM Z WILCZYMI ŚLEPIAMI ??? JAK MY MOŻEMY GO NAZWAĆ ???
Rajmund Marciniak
19 sierpnia 2014 o 16:59Merkel jaki polityczni przedstawiciele narodu niemieckiego mają za duży wpływ na Polskę i Europę. Nie wiem doprawdy dlaczego naród zbrodniarzy i morderców został wywindowany do wyrażania decydującej opinii o polityce obronnej państw środkowo-wschodniej Europy.
Bogdan Pliszka
19 sierpnia 2014 o 17:15,,Polskim” narodowcom chyba popalą się przewody? Wredna Merkel mówi to samo, co ich ukochany Putin!
tuyr
20 sierpnia 2014 o 07:17Tylko naiwniak nie jest w stanie zauważyć jak zaciska się pętla wokół bezbronnej Polski.
Tomasz Daniel Wilkowski
19 sierpnia 2014 o 20:42Niemcy nie mają moralnego prawa do sprzeciwiania się polskim oczekiwaniom. Merkel niech odpowie sobie na pytanie, czy jest sojusznikiem Polski i jej partnerem w ramach Unii, czy też rosyjskim koniem trojańskim?
Marius Victor
19 sierpnia 2014 o 23:34DDR 'owa tawariszy polityka…
JAK TO SIE STAŁO MOŻLIWE, NIEMCY PRZEJĘŁY”DOWODZENIE” w POLITYCE EUROPY??!
Z perspektywy historii tej do 1945,& późniejszej jest to cos co sie w głowie (Polaka!) nie mieści…
Metal
26 sierpnia 2014 o 19:27Jak nie ma czego się obawiać, to niech są solidarni i się rozbroją, po co te bazy w Niemczech jak wszystko gra w razie czegoś będziemy się wspierać przecież, a i wydawać nie trza, by tyle.
Iron men
26 sierpnia 2014 o 21:31Ale, to by było głupie taka solidarność, by poszła w zła stronę, a pakty, tak jak podczas II wojny światowej zmieniały się zależnie od wzrastającego realnego zagrożenia.