„Jeżeli kogoś obraziłem, to przepraszam” – oświadczył na antenie Polsat News mer Lwowa Andrij Sadowy. Wcześniej, odnosząc się do rozsypania przez uczestników manifestacji zboża na jezdnię przed przejściem granicznym w Dorohusku, ukraiński polityk nazwał polskich rolników „prorosyjskimi prowokatorami”.
Nazwijmy rzeczy po imieniu. To zdjęcie pokazuje ukraińskie zboże, które z ukraińskich ciężarówek wyrzucili polscy, a właściwie prorosyjscy prowokatorzy. Pseudoblokada na granicy trwa. Ukraińcy dosłownie podlewają pola krwią, z której zrodzi się to ziarno. Zbiór pszenicy na polu dotkniętym wojną przypomina pracę sapera. Takie działania (polskie – przyp. red.) to podłość i hańba – napisał mer Lwowa.
Po kilku godzinach Andrij Sadowy przeprosił za te haniebne słowa na antenie Polsat News;
Jeżeli kogoś obraziłem, to przepraszam – oświadczył na antenie Polsatu.
Musicie zrozumieć moje emocje, 30 tysięcy mieszkańców Lwowa jest teraz na froncie. Codziennie mamy ceremonię pogrzebowe, każdego dnia mam rozmowy z rodzinami tych, którzy zginęli na froncie
— tłumaczył swoją reakcję.
My do zboża mamy szczególny stosunek. Pamiętamy czasy Wielkiego Głodu. Dlatego wysypanie zboża to rzecz straszna. Za pieniądze z tego zboża Ukraina kupuje broń, aby walczyć za wolność waszą i naszą,
— oświadczył Sadowy dodając, że „Putin jest szczęśliwy, gdy coś takiego się dzieje”.
Zapytany wprost, czy przeprosi za swoje słowa, mer Lwowa odparł:
Jeżeli kogoś obraziłem, to przepraszam. Ale jestem przekonany, że rosyjskie specsłużby robią swoją robotę
— powiedział Sadowy dodając, że ma zaufanie do polskich władz.
6 komentarzy
validator
12 lutego 2024 o 21:38A co słychać w kwestii zaoranego cmentarza Panie merze?
Kressowiak
12 lutego 2024 o 23:41Sadowy to polityk bez żadnego kregosłupa moralnego, prymitywny koniunkturalista i adorator banderyzmu w zachodniej Ukrainie. Wiele razy atakował Polskę z pozycji banderowskich.
Nie wiedziec czemu łączy to ziarno z ginacymi Ukraińcami w Donbasie. Ale Panie Sadowy, moze własnie ta pszenica urosła na kościach Polaków zamęczonych na Wołyniu ???. Czyż to nie łatwiejsze skojarzenie ???
Rozumiemy doskonale Panie Sadowy, że taki niewykształcony, tępy karierowicz polityczny, nie ma pojęcia o funkcjonowaniu rolnictwa w UE. Dlatego tłumacze Panie Sadowy…jak krowie na rowie.
Rolnictwo w UE jest podstawowym działem gospodarki krajów członkowskich, wyłaczonym spod zasad gospodarki rynkowej i jest ściśle regulowane, miedzy innymi przez system limitów wielkości produkcji i system zróznicowanych dla poszczególnych krajów unii, dopłat rolniczych. Ten system gwarantuje polskim rolnikom stabilnośc cen i gwarantuje godziwy zwrot inwestycji np. w sprzet rolniczy, traktory itp. Wpuszczenie na rympał do Polski i UE tanich produktów z Ukrainy, może spowodować, że do kilkudziesięciu tysiecy polskich gospodarstw wejdzie komornik, zajmujac traktory i maszyny a nawet ziemię, ponieważ rolnicy nie będą w stanie spłacać kredytów.
Wiemy ze Wy Ukraińcy wszystko co polskie macie głeboko w ……, dlatego my Polacy sami musimy zadbać o nasze zycie. Polska pomaga wam jak może, ale nasi rolnicy z rodzinami, nie będą umierać za Donbas i Krym. Już pomijając procent Ukraińca w Ukrainie czy na tym Krymie.
Powtarzam…
Polskie rolnictwo działa w UE w ramach tzw. Wspólnej Polityki Rolnej i to UE powinna załatwić problem który stworzyła, czyli ochrone polskiego rolnictwa przed zalewem produktów rolnych z Ukrainy. Produktów, przypomnijmy, nie podlegajacym żadnym normom obowiazującym w UE.
Osobiście Panie Sadowy doradzałbym zajęcie się na powaznie ukraińska korupcją, bo juz niedługo, nikt Wam nic nie da, jesli nadal jedna trzecia pomocy będzie rozkradana, jak to ma miejsce obecnie….
Jezeli rzeczywiście zależy Panu, Panie Sadowy na przychylności i pomocy Polski i Polaków, proponowałbym złożyć jakies kwiaty i zapalić świece na bezimiennych grobach ofiar wołyńskich i pokazać to w ukraińskich mediach, zamiast bezmyślnie wygrażąć Polakom od „współpracowników Putina”.
Wiem że złozenie tych kwiatów jest dla pana obarczone ryzykiem odejscia w polityczny niebyt przy następnych wyborach, ale naprawdę lepiej zebyście tę debanderyzację przeprowadzili sami, zamiast czekac aż to Putin was zdebanderyzuje…
Pozdrawiam Pane sadowyj
LT
13 lutego 2024 o 07:12Swiete slowa!!!
Violetta
13 lutego 2024 o 19:56Tam nadal żerują na naszej krzywdzie i żądają pomocy ! Pomoc na front dalej znika tuż za granicą na handel? Czas poznać historyczną prawdę o waszej walce o wolność na naszych trupach ! Dla kogo pracował wasz bohaterski Bandera? I co wam z tego przyszło? Stalina pamiętacie? Bo my tak ! Już przerobiliśmy własną historię ! Może właśnie siedzi w domu mojej czy czyjejś babci… i zieje nienawiścią wpojoną przez ruskich i roszczeniami do ofiar banderyzmu. Zwrotu nie chcę bo i tak nie ma co wojny zaczynać ale dalszych strat i niszczenia reszty gospodarki ,,lachów” tolerować nie możemy ! Wasza korupcja was wybije… i brak narodowej solidarności oczywiście pod nadzorem dywersantów i targowiczan z Rosji…Mam szacunek dla sąsiadów którzy niegdyś ratowali życie naszym rodakom ryzykując własne ale szujowni i żądania poświęcenia naszego dobra dla waszej korupcji nie zniosę… Lepiej zorganizować uczciwy export od waszych Ukraińskich rolników płacących podatki do krajów które to zboże faktycznie potrzebują. Przez obce holdingi mamy bankrutować ? Faktycznie – niektórych na stołkach powinni zmienić…
oj tam oj tam
13 lutego 2024 o 11:56Zdaje się, że będzie śledztwo w sprawie tych kilku ton zboża (1 tona pszenicy na Ukrainie kosztuje ok. 50 zł, podobno).
A nie lepiej pozostawić te sprawy historykom ?
Kressowiak
14 lutego 2024 o 11:56nie lepiej…
Historycy nie sa od rozstrzygania problemów moralnych, ani od spraw zamiecionych pod dywan żeby uniknąć odpowiedzialności za demoralizację narodu ukraińskiego gloryfikacją banderowskiego ludobójstwa …