Władze okupacyjne Energodaru twierdzą, że 1 września rano Siły Zbrojne Ukrainy wysadziły desant w tym mieście, na kontrolowanym przez Rosję terytorium obwodu zaporoskiego, poinformowała rosyjska agencja Interfax, powołując się na kolaboranta, szefa tymczasowej administracji miasta Aleksandra Wokę. Co ważne, 1 września w elektrowni jądrowej Zaporoże w Energodarze ma się pojawić misja MAEA.
„Odbyło się lądowanie ukraińskiego desantu, w tej chwili są unieruchomieni, leżą w wiejskiej osadzie. Pracuje nad nimi nasze lotnictwo. Zwiadowcy zorientowali się, gdzie są, w chwili, gdy prowadzony jest ostrzał ogniowy” – powiedział Wołga.
Informacje o ostrzale potwierdza prawowity burmistrz Energodaru Dmitrij Orłow. Informuje, że miasto jest pod ciągłym ostrzałem od piątej rano.
„Od piątej rano ciągły ostrzał miasta z moździerzy nie ustał. Słychać serie z automatów. Wiadomo, że kilka obiektów cywilnych zostało trafionych. Są ofiary! Dokładnie ile, dowiemy się” – napisał Dmitrij Orłow w swoim kanale Telegram.
O ostrzale Energodaru informują również lokalni mieszkańcy na portalach społecznościowych.
Korespondent rosyjskiej agencji Interfax, który jest w mieście, potwierdza tę informację.
„Ostrzał rozpoczął się około 6:00. „Wybuchy są słyszalne w różnych częściach miasta co 3-4 minuty, w tym w dzielnicach mieszkaniowych i w pobliżu budynków administracyjnych w centrum miasta” – cytuje swoją korespondencję agencja.
Z kolei Ministerstwo Obrony Rosji wydało następujący komunikat: „O godzinie 6 rano wojska ukraińskie w dwóch grupach dywersyjnych liczących do 60 osób na siedmiu łodziach wylądowały na wybrzeżu Zalewu Kachowskiego, trzy kilometry na północny wschód od elektrowni jądrowej Zaporoże i rozpoczęli próbę przejęcia elektrowni. „Podjęto środki mające na celu zniszczenie wroga, w tym użycie samolotów wojskowych” – czytamy w komunikacie.
Tymczasem misja MAEA jedzie do elektrowni jądrowej Zaporoże w Energodarze. 14-osobowa delegacja ma rozpocząć pracę w obiekcie 1 września. Według mediów w składzie misji są m.in. eksperci z Polski, Litwy, Chin i Serbii. Nie ma wśród nich specjalistów z USA i Wielkiej Brytanii.
Rzekome lądowanie ukraińskiego desantu wygląda na rosyjską prowokację, mająca na celu uniemożliwienie wjazdu na teren elektrowni ekspertów Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA).
ba/nashaniva.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!