Agencja CNN poinformowała, że władze Ukrainy zwróciły się do USA o przekazanie pocisków dalekiego zasięgu ATACMS (ok. 300 km). Z doniesień wynika, że Kijów godzi się postawiony przez Waszyngton warunek pełnego wglądu w listę zamierzonych rosyjskich celów uderzeń z użyciem tej broni.
CNN zwraca uwagę, że taka przejrzystość ma przekonać administrację Bidena, że dostarczenie krytycznej broni nie doprowadzi do ataków na terytorium Rosji, co, jak obawiają się Stany Zjednoczone, doprowadziłoby do eskalacji wojny i wciągnięcia jej bezpośrednio w konflikt z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
Chodzi o taktyczne systemy rakietowe (ATACMS), czyli pociski ziemia-ziemia, które mogą przelecieć około 200 mil (300 kilometrów), czyli około cztery razy więcej niż rakiety używane przez systemy mobilne HIMARS, które USA zaczęły wysyłać na Ukrainę cztery miesiące temu.
Według źrodeł, na które powołuje się CNN, Ukraińcy są gotowi być tak „otwarci, jak trzeba”, aby złagodzić amerykańskie obawy, i już wskazali USA, do czego użyją nowej broni.
Wśród nich byłyby odległe rosyjskie linie logistyczne, obrona przeciwlotnicza i bazy, a także składy amunicji na wschodzie i południu Ukrainy, w tym na Krymie.
Pod koniec września źródła Reutersa podały, że Stany Zjednoczone przygotowują nowy pakiet broni o wartości 1,1 mld dolarów na pomoc Ukrainie. Pakiet ten, według agencji, obejmuje 18 wyrzutni HIMARS, co daje łącznie ponad 30 amerykańskich systemów, amunicję towarzyszącą, różnego rodzaju systemy antydronowe i radarowe, a także części zamienne, szkolenia i wsparcie techniczne.
ba za edition.cnn.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!