Aleksander Łukaszenka publicznie opowiada się za zachowaniem tradycyjnych wartości rodzinnych, ale osobiście uwielbia brylować w towarzystwie młodziutkich Białorusinek, którym zażyłość z dyktatorem gwarantuje drogę do lokalnego sukcesu. Media piszą, że liczba jego kochanek już dawno przekroczyła tuzin.
Ale to jest fakt znany opinii publicznej, przynajmniej tej na Białorusi.
Tymczasem kanał NEXTA odkrył prawdziwą tajemnicę Łukaszenki.
Oficjalnie Aleksander Łukaszenka ma trzech synów: dwóch najstarszych urodziła mu żona Galina Łukaszenka, z którą nie żyje od 30 lat i wciąż nie ma z nią rozwodu. Kim jest matka trzeciego syna – Koli, tego do dziś nie wiemy na 100 procent, a jedynie możemy snuć przypuszczenia, że to lekarka dyktatora Irina Abelska.
NEXTA przypomina, jak w 2020 roku, na krótko przed wyborami, Łukaszenka wygłosił wściekłą tyradę przeciwko Waleremu Cepkało, porównując go do knura, a jego dzieci do martwo urodzonych prosiąt. „On po prostu nie zdaje sobie sprawy, że liczba urodzonych prosiąt i ich jakość nie zależy od maciory. Zależy to również od knura. A jeśli jest taki knur jak ten człowiek, to będą martwe prosięta”.
Okazało się, że główny białoruski hodowca świń wie o problemie martwo urodzonych prosiąt z pierwszej ręki.
Oto ciekawy szczegół z biografii szefa kołchozu, który starannie ukrywał przez ostatnie 20 lat.
Okazuje się, że Kolia jest w rzeczywistości drugim synem Łukaszenki z Iriną Abelską. Według NEXTY, dwa lata przed narodzinami Koli, w listopadzie 2002 roku, kochliwy agronom z Kopysia i jego kochanka mieli falstart. Para miała syna z wadami rozwojowymi – upośledzeniem umysłowym, autyzmem i słabo rozwiniętym aparatem słuchowym (głuchoniemy). Hodowca świń wpadł w panikę, uznając, że chore dziecko zaszkodzi jego karierze politycznej i postanowił się go pozbyć. Chłopiec został zarejestrowany na nazwisko panieńskie matki – Matwiej Postojalko i umieszczony w sierocińcu – z dala od wścibskich oczu.
Przez cały ten czas nie szczędzono wydatków: Matwiej miał osobistego wychowawcę, nauczyciela, indywidualny pokój do nauki, drogie zabawki edukacyjne, przydzielono mu dwie „babcie”, które kontrolowały proces edukacyjny i przynosiły chłopcu wszystko, czego potrzebował (jedzenie, zabawki).
Według informacji uzyskanych przez kanał NEXTA, to właśnie z powodu upośledzenia umysłowego pierwszego dziecka, Łukaszenka tak się zdenerwował, gdy dowiedział się o drugiej ciąży Abelskiej, że pobił ją do nieprzytomności. I właśnie dlatego istnienie Koli było tak długo ukrywane – dopóki hodowca świń nie został ostatecznie przekonany, że drugie dziecko jest zdrowe i nie zepsuje jego wizerunku pierwszego macho we wsi.
Teraz Matwiej, według doniesień, jest ukryty w ośrodku dla osób starszych z zaburzeniami psychicznymi nr 2 przy ulicy Waupszasowa w Mińsku.
ba za t.me/nexta_tv
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!