W poniedziałek 18 października, białoruskie media donoszą, że z Mińska musiał wyjechać ambasador Francji Nicola de Lacoste.
Jak informuje internetowa gazeta Nasza Niwa, wyjazd dyplomaty to efekt niezgody Paryża na złożenie przez ambasadora listów uwierzytelniających Aleksandrowi Łukaszence.
Francuski dyplomata został mianowany ambasadorem w Mińsku 14 września 2020 r. dekretem prezydenta Francji Emmanuela Macrona. 8 grudnia dyplomata wręczył kopie listów uwierzytelniających ministrowi spraw zagranicznych Białorusi Władimirowi Makiejowi. Później miał je wręczyć podczas oficjalnej uroczystości Aleksandrowi Łukaszence. Ale Paryż nie zdecydował się jednak na ten krok.
Media białoruskie piszą, że Nicolas de Lacoste sporo odróżował po Białorusi, spotykał się z przedstawicielami różnych sfer. 12 października odwiedził warsztat rzeźbiarza Nikołaja Bajrachnego, który pracuje nad pomnikiem Charlesa de Gaulle’a (pomnik z brązu zostanie zainstalowany w Szczuczynie, gdzie przyszły prezydent Francji przebywał w niemieckim obozie jenieckim w czasie I wojny światowej), następnego dnia spotkał się z przedstawicielami niedawno pozbawionego państwowej rejestracji stowarzyszenia publicznego „Mów Prawdę”, w tym ze współprzewodniczącym Andriejem Dmitriewem.
Według Pawła Łatuszki, byłego ambasadora Białorusi w Polsce, który w sierpniu 2020 przeszedł na stronę opozycji, niewykluczone, że Nicolas de Lacoste będzie nadal pracował na rzecz Białorusi, ale z Wilna.
W ubiegłym tygodniu w sieci pojawiła się informacja, że MSZ Białorusi rzekomo poprosiło ambasadora Francji w Mińsku, aby opuścił kraj do 18 października. Wcześniej ambasador Białorusi w Paryżu Igor Fisenko został w trybie pilnym odwołany do Mińska pod pretekstem podróży służbowej. Francuskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie skomentowało tej informacji.
oprac. ba za nashaniva.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!