
Po prawej – Władimir Putin starszy po II wojnie / fot. archiwalna mocno wyretuszowana przez służbę prasową – Kremlin.ru
Tym się dyktator nie chwali.
W publicznych wypowiedziach Władimir Putin twierdzi, że jego rodzice byli “wykształconymi, kulturalnymi ludźmi, którzy stronili od przemocy i alkoholu”. Ma to tyle wspólnego z prawdą, co cała rosyjska propaganda. W rzeczywistości był to przed wojną wiejski, zdemoralizowany lumpenproletariat, a przemoc i wódka były tam na porządku dziennym.
Dziennikarze Roman Badanin i Michaił Rubin – autorzy biograficznej książki “Car osobiście: jak Władimir Putin nas wszystkich oszukał”, której fragmenty publikuje Daily Star, ujawniają szokujące okoliczności, w jakich doszło do małżeństwa rodziców dyktatora.
Jego ojciec – również Władimir (1911-1999) był synem Spirydona Putina (1879-1965), który w czasach caratu dostarczał posiłki do haremu Rasputina, później był jednym z kucharzy Lenina, a następnie szefem kuchni w jednej z willi Stalina.
Syn Spirydona, Władimir-senior mieszkał w latach 20-ch na wsi w obwodzie twerskim. Był prymitywnym brutalem molestującym seksualnie i poniżającym miejscowe dziewczęta, które starały się go obchodzić szerokim łukiem.
Według relacji jednej z mieszkanek tej wsi, Anfisy Kormilicynej, pewnego dnia w 1928 roku Putin-starszy wraz pijanymi kolegami usiłował wedrzeć się do domu, gdzie mieszkała 17-letnia Maria Szełomowa, zwana potocznie Marusią (1911-1998).
Ponieważ dziewczyna była sama, odmówiła wpuszczenia ich na podwórze. Wtedy Władimir wpadł we wściekłość, chwycił widły, zaczął nimi walić w furtkę i w pewnym momencie – trudno stwierdzić, czy celowo, czy przypadkiem – dźgnął nimi w twarz stojącą po drugiej stronie Marię, wybijając jej oko.
Po powrocie ze szpitala dziewczyna bez oka raczej nie miała szans na zamążpójście. Wtedy jej rodzina zagroziła Władimirowi sprawą karną, chyba że się… z nią ożeni! Tak się też stało, ale Putin-junior przyszedł na świat dopiero w 1952 roku, gdy rodzice mieszkali już w Leningradzie (obecnie Petersburg).
Co ciekawe, istnieje też kompletnie odmienna i dość dobrze udokumentowana wersja pochodzenia Putina. Za jego biologiczną matkę podawała się niejaka Wiera Putina (Osiepaszwili), która zmarła w 2023 roku. Twierdziła, że Władimir urodził się w 1950 roku we wsi Tierechino w obwodzie permskim i był jej nieślubnym dzieckiem z żonatym mechanikiem Płatonem Priwałowem.
Wkrótce potem Wiera poślubiła Gruzina, Gieorgija Osiepaszwili, zamieszkała z nim we wsi Metechi, 30 km od gruzińskiego miasta Gori i tam mały Władimir dorastał od 3 do 10 roku życia.
Ojczym nienawidził pasierba i często go bił, aż w końcu zmusił Wierę, by się go pozbyła z domu. W ten sposób Władimir trafił najpierw do jej rodziców, a potem do jej krewnych w Leningradzie i w rzeczywistości jest ich przybranym synem.
Kobieta ujawniła to w telewizji w 1999 roku, gdy Putin był jeszcze tylko p. o. prezydenta po ustąpieniu Jelcyna. W rozmowach z dziennikarzami badającymi dzieciństwo dyktatora twierdziła też, że gdy jej syn objął władzę, jej dom nachodziły rosyjskie służby, grożąc jej jeśli nie zachowa milczenia. Grożono też nauczycielowi miejscowej szkoły, który uczył Putina w dzieciństwie.
Warto wspomnieć, że kilka osób, które próbowały szczegółowo badać tę sprawę zginęło w niejasnych okolicznościach: m. in. włoski dziennikarz Antonio Russo został zamordowany, a rosyjski dziennikarz Artiom Borowik zginął w 2000 roku w katastrofie lotniczej, która mogła być zamachem.
Nie żyją już także wszyscy świadkowie wydarzeń sprzed lat, a rosyjskie służby zrobiły wiele by maksymalnie zatrzeć ślady z przeszłości i uwiarygodnić oficjalną wersję o “leningradzkim” pochodzeniu Putina. Prawdę znają tylko one i sam dyktator, który pewnie zabierze tę tajemnicę do grobu.
Z domów obu swoich ojczymów Władimir Putin wyniósł skłonność do przemocy i sadyzmu. Jego dawny kolega – Siergiej Pugaczow ujawnił na przykład, że dyktator bił po pijaku swoją byłą żonę Ludmiłę i poniżał ją, a nawet “ćwiczył na niej chwyty judo”, przez co kobieta tygodniami chodziła posiniaczona, zanim nie rozwiedli się w 2013 roku.
Zobacz także: Dwóch generałów w kolejce do samobójstwa. Trzy strzały w tył głowy…
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!