W kilkunastu miastach Rosji wybuchły masowe protesty przewoźników drogowych po tym jak władze wprowadziły nowy płatny system korzystania z dróg federalnych. Już kilka tysięcy kierowców zapowiedziało, że 30 listopada ruszy swoimi TIR-ami na Kreml.
W Petersburgu około 300 ciężarówek zablokowało część miasta. Kierowcy podpalili opony i otoczyli Pałac Smolny, gdzie mieści się siedziba gubernatora. „Jeśli władze nie pozwolą nam normalnie pracować to podpalimy własne ciężarówki” – zagrozili. Potem kolumna TIR-ów ruszyła w kierunku Moskwy.
Na Uralu 30 ciężarówek i drugie tyle samochodów osobowych zablokowało Tiumeński Trakt, odcinając dojazd do Jekaterynburga. Doszło do przepychanek, w końcu policja usunęła protestujących. W Samarze 150 kierowców zablokowało ciężarówkami jedną z głównych ulic powodując wielokilometrowe korki. Dołączyli się do nich miejscowi komuniści.
W Obwodzie Wołgogradzkim miało miejsce kilka pomniejszych blokad. Tamtejsi kierowcy uchwalili, że przyłączają się do „marszu na Moskwę” – poinformował ich przywódca Aleksej Uljanow. W Saratowie kilkudziesięciu kierowców przyszło z protestem do budynku miejscowych władz z założonymi na szyje stryczkami. Policja zablokowała im wejście do gmachu.
W Tomsku protest kierowców poparła Partia Liberalno-Demokratyczna – podaje „Komsomolska Prawda”. W środę zorganizowali oni pikiety w mieście. W Czelabińsku – po pikiecie – protest zapowiedziano na 11 grudnia. Na Południowym Uralu protest zorganizował Międzyregionalny Związek Zawodowy Przewoźników.
Doniesienia o proteście około 100 kierowców nadeszły też z Lipiecka i Permu. Na razie policja ukarała grzywnami około 60 protestujących, zatrzymując pojedyncze ciężarówki. Kierowcy znaleźli jednak sposób na „wyrywanie” przez policję pojedynczych pojazdów z kolumny. Teraz – jeżeli zostanie zatrzymany jeden kierowca – zatrzymywać się ma cała kolumna, całkowicie blokując drogę.
Rosyjskie władze zapowiadają, że nie ustąpią pod presją i nie zniosą opłat drogowych wprowadzonych 15 listopada w ramach nowego systemu „Platon”. Zakłada on pobieranie od ciężarówek powyżej 12 ton 1,5 rubla za każdy kilometr, a od 1 marca 2016 r. – ponad 3 ruble.
Tymczasem rosyjscy kierowcy zapowiadają na 30 listopada masowy „rajd” TIR-ami na Moskwę. „Doszliśmy do Smolnego, dojdziemy też do Kremla!” – ostrzegają. Do rozszerzenia protestów wezwał w specjalnym wystąpieniu rosyjski opozycjonista Aleksej Nawalnyj.
Kresy24.pl
4 komentarzy
SyøTroll
25 listopada 2015 o 22:06Jak widać Rosja nie jest kompatybilna z Europą, więc nie europeizujmy jej na siłę.
tarnat
26 listopada 2015 o 13:51Rosyjski ,,automajdan” ha ha .
miki
26 listopada 2015 o 17:13To jest dopiero nóż w plecy ,o którym wspominał Putin wskazując wczoraj na Turcję……..Putinowi zaczyna sie wszystko walić.Ludzie jak robi sie gorzej to coraz szybciej tracą cierpliwość a dodatkowe przykręcanie śruby może spowodować że….puszczą zwieracze buchhahhhaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
jerkras
27 listopada 2015 o 10:15Rosja się sypie jak stare budownictwo.