Bazaltowa wyniosła góra, na której „zakotwiczyl” olbrzymi budzący zdumienie swym rozmachem kamienny zamek-fort, na północy i południu opada łagodnymi stokami ku dołowi. Po stronie wschodniej oddziela górę wraz z zamczyskiem od Gór Al-Ansarija bardzo głęboka dolina. Obszar wraz że wszystkimi budowlami twierdzy zamykają podwójne masywne mury. Nadając kolosowi zbudowanemu z twardych, ciemnych bazaltowych kamieni w połączeniu z jasnym kamieniem wapiennym, kształt trójkątny – pisze Barbara Anna Hajjar w kolejnym w kolejnym odcinku z jej cyklu reportaży i esejów z podróży po Syrii.
Byłoby wprost nie do uwierzenia, aby będąc na spotkaniu modlitewnym u Pani Basije nie odwiedzić pobliskiej wspaniałej twierdzy Krzyżowców Kala’at Markab (Margat). Kala’at Markab – tę nazwę nosi wieś wraz z zamkiem twierdzą mnichów – rycerzy na wybrzeżu syryjskim Morza Śródziemnego , między dwoma miastami Baniasem (staroż.Balanea) odległym o 6km, a Tartusem (Tartosa), dużym miastem i portem leżącym o 20 km dalej. Muzułmańska wieś otacza podnóże wyniosłej twierdzi-warowni i pnie się tarasowo domami w górę (arab.”markab” oznacza obserwować).
Wzniesiony na wysokości ponad 500m npm masywny fort Kala’at Markab, któremu ostateczną formę nadali Krzyżowcy, sprawia z oddali wrażenie ogromnego, potężnego okrętu zakotwiczonego i osiadłego na samym szczycie wielkiej, bazaltowej góry… Króluje nad wielce malowniczym pasem wybrzeża, nad wcinającą się w tym miejscu w ląd zatoką lazurowego , pełnego różnych odcieni niebieskości Morza Śródziemnego. Zaiste uroczy to widok!!! Zatoka, jak przypuszczają badacze, w starożytności była portem, służącym również dla Kala’at Markab. Twierdza –warownia to jedną z najwspanialszych fortec Krzyżowców na pasie wybrzeża Morza Śródziemnego, nosi dziś arabską nazwę Kala’at Markab lub Hosn Marqieh. W swej historii warownia-twierdzą nosiła wiele innych podobnych do siebie nazw: fenicką, grecką, francuska i arabską. A mianowicie: Marakas, Markabo,Markappos, Marchapin, Marqieh. W czasie pobytu, zmagań i walk mnichów-rycerzy na tej ziemi fort przyjął nazwę MARGAT. Doskonałe położenie strategiczne miejsca fortu doceniały wszystkie cywilizację i kultury, które przeszły przez ten rejon świata, chodzi mianowicie o: okresy panowania Fenicjan, Greków, Rzymian, Bizantyjczyków, Krzyżowców i Arabów.
Bazaltowa wyniosła góra, na której „zakotwiczyl” olbrzymi budzący zdumienie swym rozmachem kamienny zamek-fort, na północy i południu opada łagodnymi stokami ku dołowi. Po stronie wschodniej oddziela górę wraz z zamczyskiem od Gór Al-Ansarija bardzo głęboka dolina. Obszar wraz że wszystkimi budowlami twierdzy zamykają podwójne masywne mury. Nadając kolosowi zbudowanemu z twardych, ciemnych bazaltowych kamieni w połączeniu z jasnym kamieniem wapiennym, kształt trójkątny.
Niejasny jest historyczny rodowód fortec Krzyżowców. Wszystkie ich twierdze-fortece, zamki na pasie przybrzeżnym, jak i wewnątrz Syrii, wiadomo że powstały na ruinach starych, miejscowych fortów pochodzących z różnych okresów historycznych. Przybywający z Zachodu Rycerze Krzyża przynosili że sobą techniki wznoszenia fortyfikacji, rozbudowywali, ulepszali i nadawali ostateczną formę budowlom-warowniom na terenie Syrii. W XI wieku w Europie wznoszono jeszcze twierdzę obronne z drewna. Rzadkość występowania tego surowca w Syrii zmusiła Krzyżowców do użycia kamienia, miejscowego budulca i do konstrukcji sklepień podtrzymujących dwa piętra wieży. Często stosowano we wznoszonych budowlach wielkie bloki skalne (ciosy) pochodzące z zabytków epoki helleńskiej czy rzymskiej.
Wewnętrzne budowle zamku opasują i wzmacniają , zapewniając walory obronne, podwójne potężne mury opatrzone 14 więzami o różnych kształtach i wielkościach. W samym środku rozgościł się fort – całe miasto Krzyżowców. Łagodne schody z czarnej kostki bazaltu, wiodą od strony zachodniej zewnętrznych murów, do głównego wejścia twierdzy, nad którym wznosi się potężna wieża obronną, dziś niestety tylko pokaźne jej fragmenty.
Brama główna fortu musiała być bardzo dobrze strzeżona. Była obudowana licznymi pomieszczeniami, komnatami, zapewne dla licznej, czuwającej nieustannie straży. Bardzo istotną sprawa dla Franków (do naszych dni tak zwie się Krzyżowców na Bliskim Wschodzie) było błyskwiczne przekazywanie informacji o ruchach mających wielką przewagę liczebna nieprzyjacielskich wojsk muzułmańskich. Istniał specjalny system umownych znaków sygnalizacyjnych świetlnych, specjalnych luster i palonego ognia od nadbrzeżnych zamków-twierdz Franków od Kala’at Sahjun (dziś Kala’at Salah Ad-Din – Saladyn), Kala’at Margat (dziś Markab) poprzez ówczesne Tartosa (dziś Tartus), Kala’at Yahmur (Czerwona Twierdza), Kala,at Al Oraimah (Arimah), Burj Meeaar (Wieża Mijaar), Um Hosh, Kala’at Al-Olayka, Safite (Chastel Blanc – Biała Twierdza) , aż do najwspanialszego że wspaniałych, że wszystkich twierdz frankijskich – najsławniejszego i najlepiej zachowanego po nasze dni…syryjskiego Kal’at Hosn, czyli Krak des Chevaliers.
Zamek Margat bardzo potężny, wspaniałe umocniony fort obejmują dwa pasy podwójnych murów dzieląc go na fort zewnętrzny i wewnętrzny. Czternaście więź obronnych strzegło bezpieczeństwa fortu, a wśród nich wieża główną, nosząca dziś przypuszczalnie współczesną nazwę Burj Amal (Wieża Nadziei). Mocna, okrągła o średnicy około 24 m, połączona jest z obu stron z budowlami o różnych wysokościach pięter. Zajmuje część północną twierdzy.
Według potwierdzeń badaczy fort musiał być bardzo zaludniony. W okresie krwawych zmagań Franków z muzułmańskimi wojskami arabskimi mogło pomieścić się tu około 2 tysiące osób; w tym 1 tysiąc obsługi pomocniczej; oraz 1 tysiąc rumaków, które stały zawsze w pogotowiu w specjalnych, ogromnych stajniach. Ogromne zapasy żywności, które gwarantowały przetrwanie największego oblężenia przechowywane były w specjalnych przepaścistych magazynach. Wielkie magazyny broni, młyny, piekarnie, pomieszczenia kuchenne, prasy do tłoczenia oliwy to także pomieszczenia wyniosłej warowni wybrzeża.
Na samym szczycie góry od strony południowej usytuowany jest mały prostokątny fort. Mały fort dzieli od pozostałych budowli głęboki kanał wodny – fosa. Mury zewnętrzne stanowią linię obronną dla zamku wewnętrznego. Ogromne budowle, duże szerokie salę, wyniosłe pomieszczenia są sklepione wielkimi łukami. W centrum górnego zamku znajduje się duży kościół wzniesiony przez Krzyżowców w roku 1186. Po jego stronie północnej zajmują miejsce także ogromne, przepaściste , mroczne budowle, w których można zabłądzić…Opuszczone, puste, ziejące intrygującym mrokiem pomieszczenia budzą podziw wielkością i jednocześnie dreszcz grozy… To magazyny, ogromne stajnię i inne pomieszczenia pomocnicze. Tajemnicze przejścia, uliczki, przesmyki często wybrukowane kamieniami lub płytami kamiennymi.
W licznych wieżach zamku Markab do naszych dni widnieją inskrypcje arabskie, wykute w płaszczyźnie kamienia, opiewają zwycięstwo muzułmanów nad Frankami. Ilekroc dotrę do wyniosłej twierdzy, jestem pełna podziwu dla trudu, dzięki któremu wzniesione tę budowlę, oraz dla trudu ciężkich i krwawych zmagań Krzyżowców z muzułmanami w obronie naszej wiary…
Dziś pozostały nieznane intrygujące zaułki, gdzie kiedyś tętniło zorganizowane, zdyscyplinowane życie rycerzy – obrońców warowni… Po pustych przeogromnych pomieszczeniach hula najczęściej tylko silny wiatr od morza, zawodząc swe smutne pieśni, a zapadający zmierzch odbiera odwagę zwiedzającemu.
Każda budowla, każdy kamień wspaniałej twierdzy zatrzymały i przechowują w sobie jakże facynujacą historię tej ziemi, tego rejonu Bliskiego Wschodu. Obecnie króluje tu bujna, odradzająca się corocznie roślinność, krzewy, liczne pnącza, a nawet okazałe drzewa. Mnogość mocno aromatycznych latem różnorakich ziół, wielkie skupiska – bukiety szarozielonych piołunów wzięły w posiadanie te twierdzę, zajęły miejsca jej obrońców…Malowniczo i opiekuńczo ją otaczają, wciskają się w każda szczelinę, pokrywają zielenią smutne resztki dawnej potęgi… Mnogość ziół i wszelkiej roślinności może odbiera kamieniom fortecznym po części grozę, dodaje ozdobności i barwy…Łagodzi swą obecnością w pewnym stopniu wrażenie smutku, grozy, odczucie opuszczenia okaleczonego boleśnie ciężkimi zmaganiami wypraw – wojen krzyżowych i upływem czasu majestatycznego kolosa.
Z najwyższego punktu warowni – fortecy rozpościera się niebywale piękny widok lazurowych wód zatoki, bezkresu morza, mocno pobudza naszą wrażliwość…poczucie piękna…łagodzi wspomnienie tamtych krwawych wieków na tych ziemiach … Majestatyczny zamek – fort zachował do naszych dni doskonale prezentujący się kościół Krzyżowców. Jak już wspominałam został zbudowany na początku miesiąca lutego 1186 roku. Świątynia ta zaliczana jest do grupy najstarszych budowli sakralnych zbudowanych na Bliskim Wschodzie przez Krzyżowców. W tymże roku świątynia została katedrą. Katedra fortecy Margat to ogromną sala – nawa o wymiarach 23m/10m. Po stronie wschodniej ołtarz otaczają z obu stron charakterystyczne pomieszczenia o wymiarach 3,43m/7,63m każdy. Prosta, charakterystyczna dla tego okresu budowla Krzyżowców. W roku 1987 roku odkryto pod warstwa tynku w pomieszczeniu północno wschodnim obok ołtarza dość duże malowidło ścienne – fresk ikonograficzny datowany na XII – XIII wiek, usytuowany na samej górze przy łukowym sklepieniu, 3m od dołu pomieszczenia. Po oczyszczeniu i odpowiednich zabiegach konserwacyjnych zabłysnął barwami średniowieczny fresk ikonograficzny,przedstawiający 12 męskich postaci w aureolach nad głowami. Każda z postaci dzierży w ręku zwój pisma; prawa zaś ręką uniesioną w charakterystycznym geście błogosławieństwa. Malowidło ścienne przedstawia Ostatnią Wieczerzę Pańską, postacie to Apostołowie Jezusa Chrystusa. Na fresku nie ma żadnych oznakowań, ani inskrypcji. Badacze historii chrześcijaństwa przypuszczają, że wielkie malowidło ścienne zostało wykonane przez miejscowego artystę-malarza. Cechy fresku i sposób przedstawienia postaci , sazaty, ornamenty i wzory są zdecydowanie typu arabskiego z okresu XII-XIII wieku. W roku 1118, jak odnotowują niektóre dokumenty, do twierdzy Margat przeniósł swą siedzibą biskup obrządku łacińskiego z pobliskiego Baniasu (Balanea). Do zabytkowych budowli z okresu pobytu Braci – rycerzy, do warowni Margat zalicza się jeszcze wyniosła wieżę kwadratowa 16m/16m o III piętrach, która zajmuje miejsce w znacznej odległości od stóp zamczyska. Dość duże fragmenty wieży przetrwały do naszych dni. Dziś wieża nosi powszechnie używana nazwę Burj Sabi – Wieża Chłopca. Nazwa została nadana temu miejscu, jako potwierdzenie legendy i krążących wśród miejscowej ludności przekazów tradycji. Służyła celom strategicznym, do obserwacji morza, a także drogi wijącej się u podnóża twierdzy, jak i okolicy wokół. Chroniła pas morski w zatoce vis a vis warowni.
Niezmiernie trudna jest do odtworzenia w pełni wiarygodna historia twierdzy – fortu, jeżeli będziemy porównywać dokumentację, różne przedstawienia arabskie z opracowaniami europejskimi. Jest wiele niedomówień, niejasności i sprzeczności faktów…inne interpretacje historii… Nie ma dokładnego, jasnego rodowodu wielu twierdz-zamków obronnych Krzyżowców. Wiadomo jedynie, że przeważnie każda z nich powstała na ruinach dawnych fortów z różnych okresów historycznych, w większości na chrześcijańskich fortach z pierwszych wieków naszej ery, ery Chrystusa. Pierwsze wspomnienie o naszej twierdzy pojawia się dopiero w roku 1047. Podaje się, że pierwszy wzniesiony przez Arabów zamek obronny na szczycie góry, na ruinach starej dawnej fortecy istniał już za czasów kalifatu Haruna Al-Raszida (786-809) z dynastii Abbasydow. Stare dokumenty i kroniki z roku 1062 odnotowują również, że pierwszym, który budowa zamek obronny był niejaki Rashid Din Ibn Sinan – szejh plemion zamieszkujących te okolice. W roku 1104 twierdzą została zdobytą na krótki okres przez wojska cesarza bizantyjskiego Aleksego I (1081 – 1118) pod wodza niejakiego Johna Kantakozinosa. Później fort ponownie przeszedł we władanie wojsk arabskich/muzułmańskich.
Lata 1116 – 1118… Po długich negocjacjach twierdzą znów zmienia posiadacza ; od ówczesnego właściciela niejakiego Ibn Mahresa przejmuje ją Roger Salerno – książę Księstwa Antiochii. Książę Antiochii sprezentował z kolei twierdzę Markab znanej możnej rodzinie francuskiej Maniswere. Trzeba zaznaczyć, że często zamki – twierdzę na terenie Syrii i nie tylko Syrii, były nabywane indywidualnie przez możnych rycerzy poszukujących ziemi, włości i pozostawały własnością znakomitych rodzin rycerskich Franków. Spełniały przede wszystkim funkcje obronne, a także administracyjne, ekonomiczne, społeczne; były pomocne przy rozszerzaniu granic nowych królestw łacińskich. W roku 1162 włączono twierdzę Margat do Hrabstwa Tripoli. Silne, seryjne trzęsienia ziemi na przestrzeni lat 1170 – 1186 w tym rejonie spowodowaly częściowa rujnację, głębokie pęknięcia ścian, obsunięcie kamieni, dewastację wyniosłego zamku. Koniecznego całkowitego remontu, częściowej przebudowy , naprawy uszkodzeń dokonała na własny koszt bogata rodzina francuska Maniswere. W roku 1186 twierdzą zmienia znów posiadacza, zostaje podarowana i przechodzi w ręce zakonu Joannitów/Szpitalników (arab. Fursan Misteshtwa – Rycerzy Szpitala). Ich pieczy , jak i pieczy zakonu Templariuszy powierzono większość warowni – fortec, na których utrzymania stać było jedynie tylko bogate, zasobne zakony.
Zamek – twierdza Margat pozostał prawie ruiną; poprzez XIV –XV wiek jego mniej zniszczone i przydatne budowle służyły j jako więzienie. W okresie okupacji tureckiej w Syrii, po odpowiednim uzupełnieniu Kala,at Markab była jednym z najcięższych i największych więzień osmańskich. Twierdza stała się również obozem wojskowym, przygotowanym odpowiednio do tłumienia miejscowych buntów i powstań. Następnie warownia przeszła w ręce sił francuskich w czasie okupacji Syrii przez Francję (1920 – 1946). W tym czasie odpowiednio wzmocniono fort, sprowadzono artylerię. Ta sytuacja trwała, aż do roku 1946. Po odzyskaniu przez Syrię niepodległości, po wycofaniu się wojsk francuskich, Kal’aat Markab przeszła pod zarząd Ministerstwa Oświaty , Kultury i Zabytków. Obecnie należy do Kierownictwa Muzeów i Zabytków. Stanowi wielce interesujący obiekt historyczny, odwiedzany przez licznych turystów jak i pielgrzymów podążających szlakiem starochrześcijańskim po ziemi syryjskiej… w okresie przedwojennym także licznych polskich pielgrzymów i turystów, w tym przez nas, Polki z rodzinami. Odwiedzialiśmy twierdzę przy okazji prawie każdej wizyty w sanktuarium Pani Basije…
Pozostało piękne wspomnienie pielgrzymek polskich pątników po ziemi syryjskiej wspaniałe organizowanych przez Biuro Pielgrzymkowe Ks.Pallotynów.. Wspomnienie łagodzące obecną straszliwa , napięta sytuację w Syrii. Wspomienie polskich pielgrzymów, pątników często zwiedzających piękna ziemię syryjską, pomniki korzeni naszej wiary z moim „Aramem” w ręku („Aram znaczy Syria” wyd. Ks.Pallotynów W-wa 2003) i jakże często odnajdujących mnie w Tartusie, gdzie mieszkam od prawie pół wieku…
Wracając do twierdzy Braci Krzyża; remonty, częściowa rekonstrukcja, nieustanne poszukiwania archeologiczne w wyniosłej warowni trwają do naszych dni…Być może kolos-zamczysko odsłoni przed nami jeszcze niejedna że swoich tajemnic?
Do niezmiernie interesujących faktów, odkryć historycznych związanych z Kala’at Markab , z wybrzeżem Morza Śródziemnego, od strony południowo-zachodniej wielkiego zamczyska należy odkrycie z roku 1985 przez ekspedycję archeologiczną japońsko-syryjską, przy pomocy ekipy nurków, zatopionego w głębinach morskich wraku drewnianego okrętu z XIII wieku o wymiarach 14m/7m, wraz z ładunkiem. Ładunkiem jeszcze doskonale zachowanym i czytelnym do naszych dni. Odkrycie nastąpiło w okolicy nadmorskie wioski Al Chat Al Mahzuz (arab. Opuszczony Brzeg).
Był to prawdopodobnie jeden że starych portów obsługujących wybrzeże. O czym świadczy masywny, bazaltowy pal – kolumna wbita w dno morskie, do którego przymocowywano statki, okręty… Trzynastowieczny odnaleziony okręt załadowany był aż 4000 (!) naczyń glinianych, amfor – dzbanów, które wypełniała oliwą z oliwek o czym świadczyły pozostałości pestek. Każda z glinianych amfor zamknięta była specjalnym korkiem z drzewa, według którego naukowcy japońscy odczytali wiek znaleziska na XIII wieku.
Co ciekawe , gliniane amfory z oliwą wąską, dolną częścią umieszczone były w wilgotnym piachu dla odpowiedniego zabezpieczenia przed jakimkolwiek uszkodzeniem. Przypuszcza się, że okręt zatonął wraz z ładunkiem 1 mile od brzegu na skutek dużego przeciążenia. Był to średniowieczny eksport oliwy –„ zielonego złota” tych ziem do Europy. Spośród 4000 amfor udało się uratować około 2000; cześć z nich znajduje się w Tartusie w Muzeum, które zajmuje dziś dawna, wspaniałą katedrę Notre Damę de Tartous (Pani Tartousu – Seidy Tartous). Katedrę, która zaczęli wznosić rycerze krzyżowi w roku 1123, a ukończyli budowę w roku 1178.
Wspaniała katedr Krzyżowców jest wzniesiona, jak chcę tradycja, na świętym miejscu, w którym Św.Piotr Apostoł odwiedzając te okolice i głosząc Dobrą Nowinę , w drodze do Antiochii Syryjskiej, wzniósł ołtarz dla Najświętszej Maryi (za Jej życia), a następnie umieścił w nim ikonę Matki Bożej namalowaną przez św.Łukasza Ewangelistę…
Wielce fasynujaca jest historia i tradycja tej ziemi…ziemi usianej najstarszymi pomnikami naszej wiary. Od wielu, wielu lat zagościła i mieszka we mnie wielką potrzeba serca, nieustannej wędrówki pielgrzymki po tej ziemi, po tym rejonie (Syria,Liban , Tur Abdin-południową Turcja) w poszukiwaniu śladów, pomników, tradycji, korzeni naszej wiary…
Barbara Anna Hajjar
Tartus, Syria
fot. CC BY-SA 3.0
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!