Na północno-wschodnim kierunku operacyjnym Polska posiada niewspółmiernie małą liczbę stałych sił lądowych w stosunku do skali potencjalnego zagrożenia ze strony Kremla – pisze dr Artur Jagnieża w opinii dla portalu Defence24.
Doświadczenie historyczne pokazuje, iż w przypadku agresji na terytorium Polski z kierunku wschodniego strona rosyjska od ponad 200 lat maszeruje w kierunku stolicy naszego państwa jednym lub dwoma tradycyjnymi szlakami, tj. traktem brzeskim via Brześć – Biała Podlaska – Siedlce – Mińsk Mazowiecki – Warszawa oraz traktem smoleńskim via Grodno – Białystok – Ostrów Mazowiecka – Wyszków –Warszawa. Manewr ten Moskale zastosowali w trakcie insurekcji kościuszkowskiej w 1794 roku (vide 19 września 1794 roku bitwa pod Terespolem), w trakcie powstania listopadowego (vide 19-20 luty 1831 I bitwa pod Wawrem oraz 24-25 luty 1831 bitwa pod Grochowem) oraz w wojnie 1920 roku (vide 15 sierpnia 1920 bitwa warszawska).
Ponadto doświadczenie historyczne przekonuje nas, iż Warszawa, a tym samym obszar województwa mazowieckiego, nolens volens stanowią od początku każdego konfliktu militarnego cel agresji lądowej agresorów i z tego względu są istotnym elementem systemu obronnego państwa. Także fakt istnienia enklawy kaliningradzkiej, co z kolei determinuje potencjalne zagrożenie dla stolicy i Mazowsza z kierunku północnego, nie jest niczym nowym w historii polskiego teatru działań. Dla przykładu, w 1939 roku z obszaru Prus Wschodnich strona niemiecka planowała wyprowadzenie uderzenia via Mława – Modlin – Warszawa celem opanowania stolicy Polski. Należy więc uznać za dalece prawdopodobne, iż potencjalny agresor lądowy inspirowany przez Moskwę wykorzystywałby te same historyczne kierunki marszów i uderzeń. (WIĘCEJ)
Kresy24.pl/Defence24
21 komentarzy
Jarema
28 grudnia 2016 o 16:03A w latach w przybliżeniu 1995-2010 duża część jednostek na Wschodzie Polski zastała rozformowana, a tereny przekazano do wykorzystania cywilnego. Dlaczego?
SyøTroll
28 grudnia 2016 o 18:45Bo wówczas nie było jeszcze „rosyjskiego zagrożenia”, trzeba było się o nie postarać, by uzasadnić wzmocnienie wschodniej granicy.
Jarema
29 grudnia 2016 o 11:54Rozumiem, że ten wniosek o braku zagrożenia jest wynikiem braku znajomości historii polsko-rosyjskiej z ostatnich min. 400 lat. Pomijam drobiazg, jak wojna czeczeńska itp.
jw23
28 grudnia 2016 o 18:33I z tego właśnie powodu Polska powinna zdecentralizować swoje główne instytucje rządowe, których siedzibą nie powinna być tylko Warszawa, ale również centralnie położone Łódź i Poznań, a ponadto także Śląsk, co jednocześnie osłabiłoby niektóre separatystyczne tendencje w tym regionie.
Ruzia
28 grudnia 2016 o 21:11kiedyś były okręgi wojskowe… w Bydgoszczy??? Warszawie??? i …??? …pleciesz trochę… …oddałbyś dowództwo takim ludziom jak Wałęsa? Palikot? Tusk? Petru? Mucha? Zdanowska? Kopacz? …demokracja jest fajna, ale nie w momencie zagrożenia militarnego… …nie mogą nam świecić dwa lub trzy Słońca.
jw23
29 grudnia 2016 o 10:591. Personalia to całkiem odrębny temat
2. Zagrożenie dla demokracji może być bardziej niebezpieczne niż zagrożenie militarne. Rezygnując z demokracji w zasadzie godzimy się na rozwój podobny do tego na Białorusi czy Rosji. Po co więc stawiać opór militarny, skoro w dłuższej perspektywie zmierzamy w tym samym kierunku.
3. Nie pisałem nic o decentralizacji wojska, a decentralizacji instytucji rządowych tj. np.: Warszawa jako stolica zostaje dalej siedzibą rządu, ale już niektóre ministerstwa (zwłaszcza te istotne dla bezpieczeństwa i funkcjonowania kraju jak MF, MSWiA, MON) mogłyby funkcjonować w Łodzi. Siedzibą parlamentu mogłoby być np. największe miasto w Polsce tj. Silesia (Sejm) oraz Poznań (Senat). Prezydent mógłby urzędować w Krakowie podobnie jak Sąd Najwyższy. NBP powinien mieć siedzibę w bezpiecznym miejscu (Silesia). Sztab wojskowy, gdzieś w Bieszczadach. Opanowanie państwa, które ma tak porozrzucane główne instytucje jest znacznie trudniejsze niż państwa, które wszystkie kluczowe urzędy skupia w jednym miejscu. Zwłaszcza, że Warszawa jako stolica ze względów historycznych (to miała być wspólna stolica Polski i Litwy-Białorusi) jest wysunięta mocno na wschód.
Mysz
28 grudnia 2016 o 20:16macierewicz dobrze robi,tylko nie 50 tysi a 150,ot bedziemy potrzebowac na wschodzie aby 3,5 mln.ukra wypędzić za słucz,.
Basia
28 grudnia 2016 o 21:14Na dziś, potrzebne jest nam postawić pod bronią jeden milion Polaków… …nie jakiś obywateli pochodzenia, czy z kilkoma paszportami… …
jw23
29 grudnia 2016 o 15:26Nie ilość zolnierzy jest istotna, ale technologie, jakość obrony przeciwlotniczej, przeciwrakietowej itp. Przede wszystkim trzeba zabezpieczyć przestrzen powietrzna, aby przeciwnik nie byl w stanie zniszczyć odpowiednio wcześniej celów naziemnych.
polak a nie riusski troll
28 grudnia 2016 o 20:37marzenie wielkokacapków o sojuszu usa z mniejszym bandytą przeciw większemu…tylko ceną jest odejście vlada mirotworca… następca wśród Nawalnego, szamanowa, szojgu, Kasparowa, Kudrina ale czekiści stawiają na ewolucyjną zmianę bez dworcowego zamachu i liczą że zachód zaakceptuje scenariusz, że mały czekista odejdzie sam jeszcze przed wyborami tuż po zajęciu Białorusi w glorii vlada zbieracza -kacapskich- ziem a zastąpi go większy czekista generał Iwanow( już zaczęli operację jego legendowania), który dopilnuje aby skorumpowanym czekistom i oligarchom nic się nie stało po zmianie władzy i kontrze do kitajców…Ukrainę kacapki odpuszczą za krym i Białoruś…
o innych wątkach i o koncercie mocarstw i marzeniu vlada palownika-zwanego mirotworcem o nowym monachium 1938, i dlaczego wojna na ukrainie z wielkokacapkami jest naszą wojną (np jak to wpływa na naszą niezależność energetyczną)przeczytacie tutaj:
genialne- https://oaspl.org/2015/09/30/porazka-prowokacji-na-wielkiej-szachownicy/
oraz http://www.fronda.pl/a/leszek-moczulski-marzenia-w-rosji-nazywaja-sie-geopolityka,45436.html
Olo
28 grudnia 2016 o 21:17W przypadku zaskakującego ataku na pełną skalę jednostki blisko granicy wschodniej pierwsze zostaną zniszczone. Więc obrona granicy jak w 1939r była by nonsensem. Więc co tu dziwnego?
Jarema
29 grudnia 2016 o 11:59Zaskakujący atak na pełną skalę jest … chyba pewną sprzecznością. Rzecz w tym, że polskie wojsko stoi obecnie nie przy wschodniej granicy (co nie jest sensowne, ale przy zachodniej, co jest nonsensem. Historia dowodzi jednak, że obronę można oprzeć na linii Wisły, co nie jest jednak korzystne dla Polski Wschodniej.
jw23
29 grudnia 2016 o 15:21Na historie bym sie tu tak mocno nie powolywal, bo obecnie wojny wygladaja zupełnie inaczej. Przede wszystkim liczy sie dominacja na niebie (lotnictwo, rakiety), jeśli nie mamy zabezpieczonego nieba, to przeciwnik jest w stanie zniszczyć dowolny cel na ziemi. To gdzie stacjonuje wojsko schodzi na drugi plan.
polak a nie riusski troll
29 grudnia 2016 o 03:45czytając niektóre komentarze ….
a co powiecie na taki scenariusz… pod pozorem manewrów ,,zachód” lub ,,burza” kacapskie zgrupowanie 250 tysięcy plus około 50 tys białoruskich ( minimum do tej skali operacji plus jedyna efektywna-mobilna część tamtych armii…żałujemy że ukraińcy się rozpadli..)koncentruje się u granic ogarniętej strajkami, nieznanym wcześniej na tę skalę w europie terrorem, cyber terrorem i chaosem Polski…ogromna agentura i zielone ludziki ubrane w polskie mundury i kilku prl-owskich generałów już wcześniej wywołują wojnę ,,domową”- w chaosie upłynie kilka dni nim rozpoznamy kto zacz…pojawia się apel autorytetów i biskupów aby wojsko pozostało w koszarach…i nie poddawaniu ulubionej zabawie putlera w straszenie manewrami, przecież tyle razy..
I..w sobotę przestaje działać internet i energetyka…chaos się pogłębia.. mainstrem wysyła na zachód wiadomość- Polacy nie potrafią się rządzić – anarchia…a w niedzielę…nie ma teleranka tylko dziadek mróz…z pacyfistycznymi kacapkami którzy mają rozdzielić dwa polskie plemiona… I apel byłego aby z mirotworcami nie walczyć…
ogromna przewaga ogniowa, lotnicza i WRE wyklucza jakikolwiek skuteczny opór do wisły…z zaskoczenia daleko w głębi w strategicznych punktach lądują spadochroniarze WDW… prusacy zadowoleni z dania nauczki Polakam kacapskimi czołgami podejmują wrzawę medialną i mediację po trzech dniach ogłaszają germański pokojowy sukces …określają rozejm z terminem za 7 dni ,wycofanie kacapków i rozdzielenie wojsk wzdłuż wisły..po jednej prusacki mir po drugiej kacapski mir…11 czarna dywizja razem wolontariuszami z prus wprowadza do tymczasowej stolicy Polski Krakowa, sprawdzoną nową/starą ekipę ocalenia narodowego i …analogicznie stronnictwo drużby i gazu ruskiego po wieczne czasy w lublinie bądz w podarowanym przez kacapów lwowie…
walka:
największą niewiadomą dla naszych wojskowych, jest prawdopodobieństwo scenariusza przerzucenia 2 dywizji z nad odry na linię wisły plus zaopatrzenie,w warunkach bezwzględnego panowania kacapów w powietrzu…bez realnej osłony(tylko lotniska i punktowe obiekty strategiczne-mosty,składy zaopatrzenia,punkty dowodzenia i łączności)???
mongoly dotrą do Warszawy po dwóch dniach, wisły po trzech, kilka naszych brygad( te ze stanem powyżej 50%) może nie dotrzeć na linię wisły na czas….dęblin, modlin, grudziądz… co wtedy… bronimy następnej przeszkody czyli odry, szczecina i wrocławia…klasycznie zawodowcy przegrają po trzech dniach, rezerwiści stanowiący 90% w sumie po 7-10 dniach…
po drugie chodzi o osłonę mobilizacji…80% jednostek ruszy w pole po wcieleniu rezerwistów, którzy w większości byli w wojsku 7 do 12 lat temu…a to wymaga czasu..3-4 dni…plus dwa na przemieszczenie i koncentracja pod bombami i ostrzałem z iskanderów, mi-28,su-24, smierczy i rodziny tornado…
po trzecie – jednostki najwartościowsze i w miarę pełnych stanach stacjonują nad odrą, część jednostek na wschodzie nad granicą(niskie stany i gorszy sprzęt),te oddziały wyjadą w pole w zakładanym czasie od kilku dni do kilku miesięcy, gdy ruscy dawno ich rozjadą i dojdą do wisły….tylko proszę żeby żaden ekspert nie wyskakiwał z jastrzębiami, bo w powietrzu zdąży wzlecieć tylko klucz alarmowy…reszta nie zdąży( jastrzębie specyficznie są skazane tylko na łask)…iskandery z pociskami przeciw betonowymi zryją pasy, te z dipolami z ładunkami o opóznionym wybuchu zdezorganizują akcję naprawczą plus co kwadrans rakieta zanim wylądują tam po dwóch godzinach wdw z pskowa…nie ma mobilizacji bo nie ma czasu i głębi operacyjnej…pozatym na stan 1 stycznia 2016 według oficjalnych danych,do leo -2 mieliśmy amunicji na trzy dni walki a ogólna ilość amunicji pozwalała na 10 do 14 dni walki….czujecie jacy jesteśmy (bez) silni dzięki postkacapskim generałom … tylko redukcja…tylko zawodowi…nic na wschodzie…wojny w europie do 2030 nie będzie…tak mówili…i nie ponieśli odpowiedzialności…niesamowite
czas na wnioski:
nowe zadaniowane służby zdolne rozpoznać i zneutralizować kacapską agenturę patrz oficjalne dane na ten temat…Litwa i Polska…ciekawe wnioski się nasuwają…
media odpowiedzialne i krajowe jak w prusach, czechach lub kacapii a nie w rękach zagranicznych jak u nas…
Obrona Terytorialna na początek 50 tysięcy świadomych tradycji obywateli pod bronią powinno być minimum 120 tys.
dlaczego? tylko oni zostaną po 3 dniach po tej stronie wisły…koszt wyposażenia batalionu pancernego jest 45 razy większy niż OT, podobna relacja z utrzymaniem…na logikę- tworzymy dwa bataliony pancerne, 1100 ludzi i ile godzin powalczą, co zmienią… za te pieniądze tworzymy wzdłuż granic i w strategicznych miejscach OT mamy koszt dwu batalionów pancernych czyli 45 tysięcy dywersantów odcinających zaopatrzenie…mamy osłonę zaczynamy rozwijać wojska regularne, na początek była relacja koszt/ efekt,
teraz efektywność – jakim cudem będą kompatybilni z ciężkimi jednostkami operacyjnymi szkoleni raz na 7-12 lata rezerwiści mający stanowić przynajmniej 75% stanu osobowego wojska po mobilizacji… a partyzantka szkolona 30-60 dni w roku ma być w powszechnym odbiorze gorszym wojskiem chociaż nie ma ciężkiego/drogiego i specjalistycznego sprzętu wymagającego ciągłego i długotrwałego szkolenia…
przewaga wystarczająca aby pokonać konwencjonalne, ciężkie wojska w ciągu 10-14 dni to trzykrotna lub nawet dwu jeśli będzie 6-krotna ogniowa, w iraku pokonano elitarną kontraktową gwardię republikańską w 3 dni pod bagdadem przez (sic!)znacznie mniejsze amerykańskie i gwardziści potem przyszli , wzięli kasę i rozeszli się do domów…regularna armia wietnamu, zahartowana w wojnach nie mogła pokonać khmerów przy przewadze 1 do 10 i ogniowej 1 do 30 w 1979r( wiem że fragment), chińczycy podobnie na północy wietnamu , w podobnych relacjach zostali powstrzymani przez OT i umocnione punkty rozsiane na całej północy…wietnamczycy złamali wolę walki pekinu na granicy i to bez ściągania regularnych wojsk z kambodży…podobnie Algeria – 450 tysięcy francuzów przeciw 45 tysiącom arabów…Czeczenia 1999 – 2004 1 do 30 …zawsze jest wyjście z sytuacji, Clausewitz , który napisał ciekawe opracowanie na temat Polski twierdził , że duży naród który chce walczyć jest przy odpowiedniej strategii nie do podbicia
polak a nie riusski troll
29 grudnia 2016 o 23:57czas trwania konfliktu to 7 do 12 dni, amerykanie nie zdążą, inni zatrzymani przez akcję medjacyjną prusaków, a po ogłoszeniu war€nków rozejmu to wogóle zapanuje euroentuzjazm – Polacy nie potrafią się rządzić i tylko prusacy uratowali… dlatego robią co chcą- zupełnie jak francuzi z Sikorskim vs Rydz-Śmigły….pamiętamy…
teraz o stratach, Prusacy kilku, My kilkanaście tysięcy a kacapy kilka tysięcy, jaki efekty…nikłe straty a wszystkie założone cele polityczno-ekonomiczne osiągnięte…kondominium z wdzięcznymi Polakami że tylko tak się skończyło….a o korzyściach z grafenu czy też z jedwabnego szlaku to możemy zapomnieć…szara strefa z dwoma nowymi plemionami naprzeciwko siebie…
polak a nie riusski troll
30 grudnia 2016 o 00:12po wschodniej stronie plemię małopolan-wymiennie stosowana nazwa ruskiego gazu, nafty i atomu po wieczne czasy.
rządzą tam: partia ludowa plus nowa endecja z wizją po liftingu złego Prusaka, entuzjazm podtrzymywany przez okupację zachodniej ukrainy…czyli legitymizacja pełna.
po zachodniej wielopolscy albo wielkopolanie zarządzani przez zamiejscowy oddział berlińskiej antify oraz koncern…………niewyraznie…sztandarowy produkt bataliony LGBT zamiast OT….
rządzi- tu też dwie partie siebie pilnujące, kto zrobi lepiej dla berlina i moskwy- partia tylkoliberalna i lewacka ,,lewatywa”…
Japa
29 grudnia 2016 o 16:45..a zapytam. Czy to Rosja mówi o atakowaniu Polski, czy aby nie Polska ma plany zaczepne? Po kiego ch… Rosji drugi Kaukaz? Jaki pożytek z Polski? Mały kraik bez zasobów interesujących kogokolwiek. Bez siły roboczej, bo ta wyjechała podcierać tyłki SSmanom, czy tyrać na zmywakach. Merkel postarała się żeby ominąć Polskę rurociągiem gazowym. Przesunęła okupacyjną armię USraela do Polski. Odsunęła granicę wojny z Odry na Bug. Co więcej? Polska , gdyby co, bedzie dla Rosji jedynie celem, o co postarali się kaczyści na prośbę mocodawców z Białego Chlewa.
Oficer WP
29 grudnia 2016 o 23:03MON powinno rozważyć rozwinięcie i przezbrojenie 14 suwalskiego dywizjonu przeciwpancernego do pułku!!!
P.S. Za stan jednostek wojskowych na rubieży wschodniej powinniśmy podziękować pan Bohdanowi Klichowi i panu Bronisławowi Komorowskiemu! To ci panowie powinni być postawieni przed Trybunał Stanu!
Oficer WP
30 grudnia 2016 o 00:10O tym jak za poprzedniej partii rządzącej, PKP działały na korzyść Armii Rosyjskiej … http://www.czt.org.pl/aktualnosci/kolej/infrastruktura/pkp-zapewnia-armii-rosyjskiej-trasy-kolejowe-przez-polske
Marek Rutkowski
30 grudnia 2016 o 19:03To co Autor nazywa „traktem smolenskim” jest to w rzeczywistosci (od Wyszkowa, bo dalej droga szła na Modlin,a drogi na Radzymin dlugo jeszcze nie było) TRAKT BIAŁOSTOCKI, wybudowany pomiędzy 19 listopada 1832 a 31 grudnia 1834 (za wyjątkiem kilku mostów) przez polskiego entreprenera Mleczo na skutek postanowienia Rady Administracyjnej. Oczywisce sluzc miał on pierwotnie celom wojskowym rosyjskim- wytyczyl go pułk.potem generał Berg. Od 13 sierpnia 1837 roku został tenze trakt formalnie uznany za najwazniejsza droge Polski polnocno-wschodniej.
http://szukajacprawdy.salon24.pl/739471,trakt-bialostocki-znaczenie-korytarza-transportowego-od-1837
nadto swiadomie czy nie pozostawia Autor w swoich przedstawieniach bezbronnym Bialysok, najwieksze polskie miasto od Gdanska po Lublin. To niedopuszczalne. Podobie jak niedopuszczalne jest pisanie przez Autora o rzekomym „trakcie smolenskim”.
Marek Rutkowski
30 grudnia 2016 o 20:11Ze zdziwieniem stwierdzam brak mego wpisu o nieprawidlowym nazywaniu przez Autora tekstu Traktu Białostockiego rzekomym „Traktem Smolenskim” oraz o pomijaniu Bialegostopku w „planowanej nowej strukturze obronnej”
Czyzby przeoczenie?
Wnosze uprzejemie o zamieszczeni ukrytego? tekstu