W miniony weekend, w dwudziestotysięcznym miasteczku na zachodzie Białorusi doszło do przerażającej zbrodni, która wstrząsnęła całym krajem. Ze szczególnym okrucieństwem zamordowana została 8 – miesięczna Ania.
Makabryczną zbrodnię odkrył ojciec dziewczynki, 28 letni Leonid. Sobotę wraz z synami 4 i 6 – tatkiem spędził pomagając rodzicom w pracach polowych. W domu w Łunińcu z córeczką została matka dziecka, 25- letnia Natalia.
Gdy wieczorem mężczyzna wrócił do domu zastał makabryczny widok. Jego Ania leżała martwa w kałuży krwi. Ciało dziewczynki było rozczłonkowane. Była też matka dziecka i 47-letni przyjaciel rodziny, z którym kobieta spędzała czas. Oboje w stanie upojenia alkoholowego.
Gdy na wezwanie ojca przybyło pogotowie i milicja, pełniąca dyżur lekarka omdlała widząc scenę jak z horroru.
Co dokładnie wydarzyło się w czterech ścianach? Portal TUT.BY, powołując się na źródła, informuje, że dziecko mogło przed śmiercią zostać pobite, miało odciętą główkę. Zbrodni dokonano kuchennym nożem. Korespondent portalu rozmawiał z sąsiadami, którzy zastrzegając anonimowość zeznali, że rodzina nie sprawiała wrażenia, by coś niedobrego się w niej działo. Obojga rodziców widywano, jak razem odprowadzają chłopców do przedszkola, widziano ich spacerujących po mieście pod rękę. Córeczka niedawno została ochrzczona.
Matka i znajmy rodziny, który spędzał z nią czas, zostali zatrzymani. Podejrzewa się ich o dokonanie zbrodni, poinformował funkcjonariusz Komitetu Śledczego dla obwodu brzeskiego Dmitrij Iwaniuk.
Matce ofiary grozi 25 lat więzienia. Jeśli śledczy udowodnią 47 – latkowi sprawstwo, zostanie skazany na śmierć.
1 komentarz
ktos
5 listopada 2018 o 08:47I w takim przypadku kara smierci jest jak najbardziej potrzebna.