Bohaterem książki Michała Przyborowskiego i Dariusza Wierzchosia „Machno w Polsce” jest rodowity Hulajpolanin, Nestor Machno, który w tym miasteczku ustanowił legendarną anarchistyczną stolicę – do kiedy bolszewicy pozwalali na to. Choć jak tytuł wskazuje mamy do czynienia z wyeksponowaniem powojennego okresu polskiego w biografii Machny.
Anarchizm nigdy nie należał do mainstreamowych zagadnień historycznych – choć peerelowskie wydania klasyków – Kropotkina i Bakunina należą obecnie do białych kruków na rynku antykwarycznym. Tymczasem artykuły o Machnie publikowane w prasie partyjnej – Z pola walki i Mać Pariadka – zawierały liczne nieścisłości, wynikające z ograniczeń cenzuralnych lub uproszczeń w narracji historycznej. Pierwszą pracą zmieniającą perspektywę spojrzenia jest 270-stronicowa książka Machno w Polsce, w której tylko 111 stron jest opisem historycznych wydarzeń, zaś pozostałe są wyborem dokumentów poświęconych pobytowi anarchistycznego lidera w II RP.
Książkę zdominowały kwestie polskie w biografii Nestora Machno, począwszy od misji Walerego Sławka. Autorzy odtworzyli stosunek polskich władz lokalnych (Ekspozytury Policji Państwowej m. St. Warszawy, Oddziału Informacyjnego przy Wydziale Bezpieczeństwa Publicznego w Urzędzie Wojewódzkim Pomorskim), sądowych (warszawskiego Sądu Okręgowego) oraz centralnych (II Oddziału SG WP czy MSZ). Dzięki dokumentom obserwujemy losy Machny i jemu najbliższych, wegetujących w strzałkowskim obozie dla internowanych oraz więzieniu mokotowskim. Prasa szczegółowo przybliżała proces toczący się w sali Pałacu Paca czyli obecnym gmachu Ministerstwa Zdrowia. Kolejne strony zostały poświęcone dalszym restrykcjom wobec anarchistów „na wolności” (jak zresztą został zatytułowany rozdział) ze strony RP – ich rozrzucenie po Kresach Zachodnich – Poznań, Bydgoszcz i Toruń. Okresowi polskiemu w biografii Machny zostały poświęcone strony 67-90, ale za to wspiera je prawie sto czterdzieści stron wyboru dokumentów „machnowskich” ze zbiorów AAN, CAW, innych polskich placówek archiwalnych. Uzupełnieniem narracji są też licznie przytaczane artykuły z ówczesnej prasy polskiej, które poświęcały dużo miejsca procesowi sądowemu Nestora Machny.
Celem autorów było ukazanie możliwie wszystkich form działalności Nestora Machny – włącznie z pogromów antyżydowskich, których mieli dopuszczać się jego ludzie (Sofijewka!). Za Pipesem przypominają, że przeważały ekscesy o charakterze rabunkowym – mimo braku aprobaty dla takiego rodzaju postępowania i publicznego rozstrzeliwania ich autorów. Przybliżenie czytelnikom profilu psychologicznego swego bohatera, pozwoliło ukazać jego relacje z najbliższym otoczeniem – w tym licznymi kobietami.
Autorzy dużo miejsca poświęcili młodości i czasom rewolucyjnym do roku 1921, w tym kształtowaniu się poglądów oraz ideologii wyznawanej przez bohatera, ale też kwestiom ówcześnie popularnej idei wolnej miłości, której hołdował ataman z Hulaj Pola. Obaj autorzy pozwalają czytelnikowi zorientować się w częstych zmianach sojuszy podczas wojny domowej w Rosji, czemu ulegał też Machno. Po wycofaniu się z terenów sowieckiej Ukrainy, a jeszcze przed znalezieniem się w RP, »anarchistyczny watażka« funkcjonował w Rumunii. Ciekawie zostały przedstawione relacje z ukraińskimi organizacjami na emigracji, jak i próby prowadzenia dywersyjnej działalności z terytorium rumuńskiego.
Autorzy nie pomijają prób uzyskania zgody na wyjazd z niegościnnej Polski do Niemiec – co Machnie udało się, ale de facto bez prawa powrotu do Polski. Przywołują dalsze perypetie więzienne w Wolnym Mieście Gdańsku, co spowodowało jego nielegalny wyjazd do Berlina przez Szczecin, a wkrótce dalszą tułaczkę. Na dłużej osiadł – jak przekazują autorzy – dopiero w Paryżu. Choć jak okazało się był to okres jego największych upokorzeń, przez co nie można się dziwić, że jego żona zaczęła kolaborować z kryptosowieckimi i kominternowskimi organizacjami-parawanami. Bibliografia pracy Michała Przyborowskiego i Dariusza Wierzchosia wykazuje się wszechstronną znajomością literatury na temat ruchu anarchistycznego i jego ideologii. Znakomicie są zorientowani w rosyjskiej i ukraińskiej literaturze analizującej losy Machny wraz z jego sromotną klęską w zetknięciu z bolszewicką nadsprawnością polityczną. Podobnie wygląda sprawa archiwaliów i szeroka kwerenda, głównie oparciu o zbiory Archiwum Akt Nowych, ale autorzy korzystali z dokumentów rozrzuconych w trzech europejskich miastach – tak właśnie dziś pisze historię, przeczesując archiwa w zjednoczonej Europie. Choć należy zadać pytanie czy jakaś spuścizna archiwalna temat Machny nie zachowała się na Ukrainie, dostępniejszej dla polskiego historyka niż Moskwa – szczególnie rozpoznanie wywiadowcze realizowane podczas pobytu i działalności Machny w II RP poprzez polską agenturę ukraińskiej GPU, rekrutującą się spośród KPZU i KPRP, czy powojennego rozprawienia się z członkami jego rodziny i zaprzyjaźnionymi anarchistami przez NKWD i KGB (choć akurat te dokumenty mogą być jeszcze nie dostępne). Ciekawe mogłaby być kwerenda w spuściźnie Kominternu w kontekście Związku Obywateli Ukraińskich we Francji (SUGUF) oraz dojechanie do Rostowa nad Donem, Taganrogu, czy Strawropola – ale taki rozmiar kwerendy niestety nie jest dostępny w obecnej fazie kryzysu dla polskiego historyka.
Nieznaczną bolączką Machny w Polsce jest aparat naukowy, pomocny w zrozumieniu skomplikowanego tła, związanego z tytułowym bohaterem, choć przeciążony danymi biograficznymi. Rozwiązaniem było umieszczenie biogramów w aneksie w postaci słowniczka Personae dramatis. Podobnie dziwi wykorzystywanie dzieł z minionego okresu „błędów i wypaczeń”, jak trzeciego tomu Historii dyplomacji pod red. W. Chwostowej czy Rozgromienie Wrangla opublikowane przez I. Korotkowa w 1952 r. – od tego czasu ustalenia choćby rosyjskich historyków nie są skażone zasadami materializmu dialektycznego.
Feliks Koperski
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!