Podobno najlepsza recepta na sukces to wspiąć się wysoko i zabrać konkurentom drabinę. Pomysł ten Aleksander Łukaszenka skutecznie wykorzystał do rządzenia krajem. Ale nie tylko. Pierwszy hokeista i pierwszy narciarz Białorusi musi być także pierwszym wędkarzem. Tylko jak to zrobić, skoro inni też mają wędki?
Da się. Wystarczy wydać zakaz łowienia ryb. No, może nie wszystkich, ale przynajmniej tych, w których białoruski prezydent zdążył już ustanowić rekord. A konkretnie chodzi o sumy.
Od 1 listopada białoruskie władze wydały zakaz łowienia sumów – donosi agencja Biełta. Na razie zakaz ma obowiązywać 5 miesięcy, a potem się zobaczy. Zgodnie z nowym Rozporządzeniem ws. Gospodarki Rybnej i Rybołówstwa, zakaz ma na celu ochronę sumów w czasie kiedy zimują one w jamach, gdzie są łatwą zdobyczą dla białoruskich kłusowników. Teraz będzie za to grozić grzywna równowartości 170 USD. Suma za nielegalnego suma nie jest może oszałamiająca, ale jak na poziom dochodów białoruskiej wsi – wystarczająca.
A wszystko zaczęło się od tego, że Władimir Putin pochwalił się w ubiegłym roku złowieniem 21-kilogramowego szczupaka. Na odpowiedź Mińska nie trzeba było długo czekać – minęło parę dni i oto Aleksander Łukaszenka oświadczył, że złapał w Prypeci 57-kilogramowego suma, a nawet trzy sumy – pozostałe miały 24 kg i 7 kg.
I wszystko byłoby wspaniale, gdyby jakiś czas potem nikomu nieznany mieszkaniec Homla, niejaki Wasilij Niekraszewicz nie wyciągnął suma ważącego 62 kg. W tej sytuacji nie było innego wyjścia niż wprowadzić szlaban na sumy, co niniejszym właśnie się stało.
Kresy24.pl / udf.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!