Niemal wszystkie materiały wypuszczane w białoruskich mediach propagandowych są teraz poświęcone Ukrainie. Łukaszyści publikują nawet to, czego wstydzą się napisać rosyjskie media państwowe. Tym razem reżim przebił dno.
Według propagandystów Łukaszenki, w sklepach na Ukrainie wprowadza się metki, na których cenypodawane są w złotówkach.
„Mieszkańcy obwodów tarnopolskiego i lwowskiego na Ukrainie udostępniają w sieciach społecznościowych zdjęcia ze sklepów, w których ceny są podawane w dwóch walutach – ukraińskiej hrywny i polskich złotych. Ludzie obawiają się, że wkrótce ich regiony staną się regionami polskimi. A najwyższe kierownictwo tylko się do tego przyczynia” – podał kanał telewizyjny ONT.
„Coraz bardziej oczywiste jest, że właścicielami ziem zachodnioukraińskich są właśnie Polacy, którym ustawowo nadano już specjalny status na tych ziemiach. A Warszawa próbuje retuszować niepowodzenia w gospodarce kraju właśnie takimi wątpliwymi sukcesami w odbudowie dawnego imperium” – dodają propagandyści z Mińska.
Jako „dowód” nie wiadomo, gdzie i przez kogo zostały zrobione zdjęcia z metkami.
Jak zauważa Nasza Niwa, na metce napisno „kapusta”, ale na zdjęciu widzimy kartofle. Dziennikarze sprawdzili, że obecnie na Ukrainie nie ma takich cen kapusty: średnia cena za kilogram wynosi około 20-30 hrywien.
Propagandyści nie podają żadnego pierwotnego źródła. Fotografie są obecne wyłącznie w białoruskich i rosyjskich kanałach propagandowych, nic podobnego nie występuje w ukraińskich mediach i sieciach społecznościowych.
W rzeczywistości w ukraińskich sklepach nie ma cen w złotówkach. Tak jak dotąd, pozostają w hrywnach.
Tak wyglądają metki cenowe we Lwowie.
Ceny w dwóch walutach na Ukrainie można znaleźć tylko na terytoriach okupowanych przez Rosję. Przy czym ceny tam nie są w złotówkach, ale w rublach rosyjskich.
Na wielu okupowanych terytoriach obie waluty nadal krążą równolegle, choć administracja okupacyjna nie kryje chęci włączenia terytoriów ukraińskich do strefy rubla rosyjskiego i całkowitego porzucenia hrywny.
Takimi klamstwami propaganda odwraca uwagę Rosjan i Białorusinów od tego, kto jest prawdziwym najeźdźcą i co Rosjanie robią w Chersoniu i Mariupolu.
ba za nashaniva.com
1 komentarz
BJD
28 lipca 2022 o 11:52A ta „kapusta pierszij gatunok” to jakiej odmiany jest?