W Mińsku siły bezpieczeństwa próbowały dzisiaj uniemożliwić manifestację Białorusinom, którzy właśnie zmierzali na protest nazwany przez nich „Marszem Bohaterów”. Poinformowało o tym Tut.by.
Do centrum miasta ściągnięto sprzęt wojskowy i funkcjonariuszy bezpieczeństwa, które jeszcze przed rozpoczęciem akcji protestacyjnej zaczęli zatrzymywać mieszkańców. Pacyfikacja Łukaszenkowskich służb bezpieczeństwa jak zwykle odznaczała się brutalnością.
Wśród zatrzymanych są mężczyźni i kobiety. W sumie w Mińsku i innych miastach Białorusi, w których odbyły się dzisiaj protesty – Homlu, Mohylewie, Brześciu, Grodnie, Nowopołocku i Żodinie – zatrzymano w sumie minimum 400 demonstrantów (niektóre źródła mówią o ok. 1000). Stacje metra w stolicy Białorusi zostały zamknięte, ograniczona została także dostępność mobilnego internetu.
These groups of plainclothes with guns look horrific. They fired into the air. It looks like a terror state. pic.twitter.com/1xHPBrbgU7
— Franak Viačorka (@franakviacorka) September 13, 2020
The number of detainees in Minsk and regions can be up to 1,000 people. We see again similar scenes of people standing in front of the wall, as we saw on August 9-12. Detentions continue even now. Arbitrary arrests don't' scare people but mobilize them even more. pic.twitter.com/DGHnOCCjnN
— Franak Viačorka (@franakviacorka) September 13, 2020
Please, retweet. Watch how riot police were detaining peaceful protesters in Minsk today. I am wondering if the EU/US will be brave enough to impose individual sanctions against all those involved in the violent crackdown on non-violent protesters in Belarus. pic.twitter.com/KDIMDbyFHe
— Franak Viačorka (@franakviacorka) September 13, 2020
Mińsk, Drozdy, tuż obok domu szefowej Centralnej Komisji Wyborczej Lidii Jarmoszynej. Ludzi skanduja: Wyjdź i policz nas. Niezależne media podają że potem MSW rzuciło co najmniej trzy granaty dźwiękowe i ludzi zaczęli uciekać. MSW nie podtwierdza użycia granatów. pic.twitter.com/qeNwzSMfAe
— Andrzej Poczobut (@poczobut) September 13, 2020
Do bulwersującego wydarzenia doszło w Żodinie, gdzie oficer milicji uderzył w twarz kobietę.
Mimo brutalności milicji protesty odbyły się w wielu miastach Białorusi, na główną mińską demonstrację przyszło tyle samo ludzi co w zeszłym tygodniu między 100 a 200 tysięcy (trudności w policzeniu wynikają z tego, że ludzie zbierali się w różnych miejscach i z różnych kierunków szli pod rezydencję Łukaszenki).
Mińsk. Liczba uczestników protestu stałe rośnie. pic.twitter.com/9x5cxrrZwU
— Andrzej Poczobut (@poczobut) September 13, 2020
#Belarus. Happening right now in #Minsk. The video shows the current scale of the march. The interior ministry reported that at least 250 people have already been detained. Despite all arrests and repressions, people are on the streets again and again – also, all over the country pic.twitter.com/ojOCIYQ5v8
— Hanna Liubakova (@HannaLiubakova) September 13, 2020
Jak zwykle, protesty odbywają się też w innych miastach.
Lida to niewielkie 100 tyś. miasto. Według oficjalnej statystyki 35 proc. to Polacy. pic.twitter.com/ox4MaqO30a
— Andrzej Poczobut (@poczobut) September 13, 2020
A to Brześć. Tu wykorzystywano dziś armatki wodne. pic.twitter.com/qlOTxYbnfQ
— Andrzej Poczobut (@poczobut) September 13, 2020
Baranowicze. Teraz. pic.twitter.com/y5DZ8zgbUH
— Andrzej Poczobut (@poczobut) September 13, 2020
Akcje solidarności z protestującymi na Białorusi odbyły się także pod ambasadą Białorusi w Moskwie i konsulatem w Petersburgu. Policja tym razem nie interweniowała.
Opr. TB, www.tut.by, tvrain.ru, twitter.com
fot. www.tut.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!