Białoruski dyktator kategorycznie sprzeciwia się odstąpieniu od sowieckiej tradycji, zgodnie z którą absolwenci państwowych uczelni kierowani są do swojej pierwszej pracy „z nakazu”, czyli przymusowo.
Los młodzieży białoruskiej szczególnie leży na sercu Aleksandrowi Łukaszence. Według niego państwo w najwyższym stopniu wywiązuje się ze swoich powinności, w szczególności gwarantując pierwsze miejsce pracy zgodnie z wyuczoną specjalnością.
„Nie każdy kraj może sobie na to pozwolić. U nas też w ostatnich latach miały miejsce poważne dyskusje, jak w tym zakresie postąpić, mając oczywiście na uwadze fakt, że nasza gospodarka przeżywa poważne turbulencje” – mówił białoruski prezydent, który był gościem specjalnym balu absolwentów.
„Proponowali mi zrezygnować z tego modelu: Żeby młodzież, która ukończyła szkołę wyższą sama określiła co chce robić w życiu. Ale ja jestem kategorycznie temu przeciwny. Zachowałem dla was wszystkich możliwość znalezienia pracy, żebyście mogli pracować, wszystko dla was”, – mówił dumny z siebie dyktator.
„Widzę, że młodsze pokolenie wykazuje gotowość do podejmowania wskazanej pracy, przejawia inicjatywę – kontynuował prezydent. – Cieszy mnie to. Przecież musicie się uczyć nowych technologii, rozwijać produkcję, sektor usług, wyprowadzać białoruską kulturę i naukę na wiodącą pozycję w świecie” – przekonywał Łukaszenka młodych Białorusinów, którzy z dyplomami w rękach czekają, gdzie wyśle ich państwo na najbliższe kilka lat do pracy.
Czytaj więcej Nakaz pracy – zmora białoruskich absolwentów
Prezydent zdradził, że w niedawno przyjętym programie Rozwoju społeczno-gospodarczego Białorusi na lata 2016-2020, jednym z priorytetów rządu jest polityka wobec młodych obywateli.
Kresy24.pl
3 komentarzy
lola
29 czerwca 2016 o 22:51Niech to Akademia Polonijna czy marna Akademia Długosza w Częstochowie to absolwentom zapewnią ))))))))).
Żaden to poziom wykształcenia i żadne uczelnie.
Tylko istnieją po to, aby stawiać pomniki ciotecznym braciom Śp Jana Pawła II(stio u nas, jak Lenin na placu)
'okm
29 czerwca 2016 o 22:58w Polsce absolwenci też mają pracę- za granicą
Barnaba
1 lipca 2016 o 22:48No i jak on ich już od samego początku nie uczy samodzielności to jak oni później jak odbębnią te lata przymusowej roboty mają wykazać inicjatywę? Kiedyś to się wywali wszystko na cyce ten cały kraj rad i oni nie będą zupełnie przygotowani do tego żeby samemu coś zrobić. To jest stracony czas. Ludzie powinni mieć szansę samodzielności i innowacyjności. Gdyby ten dureń miał więcej oleju w głowie to przez tyle lat mieli by już u siebie gospodarkę rynkową i doszli by do niej bez żadnego tompnięcia jak u nas. Po pierwsze to trzeba uwierzyć w ludzi i pozwalać im działać na własną rękę a nawet wspierać takie działania jako pożądane. Od tego się zaczyna przedsiębiorczość: od wolności.