Aleksander Łukaszenka powiedział dziennikarzom, czym zakończyła się jego dzisiejsza wymiana zdań z Władimirem Putinem na temat cen gazu dla Białorusi. Doszło do niej 6 grudnia podczas otwarcia obrad Najwyższej Eurazjatyckiej Rady Gospodarczej w Petersburgu.
„W złym stylu miałem wystąpienie. Musiałem przeprosić gospodarza dzisiejszego spotkania. Dyskusja była bardzo gorąca, ale lepiej nie słuchajcie tego co tam padło”, przyznał z rozbrajającą szczerością białoruski prezydent.
Podczas spotkania Najwyższej Eurazjatyckiej Rady Gospodarczej, która odbyła się w Petersburgu 6 grudnia, Aleksander Łukaszenko dość obcesowo skomentował wypowiedź Władimira Putina na temat polityki cenowej Kremla za rosyjski gaz.
„Władimirze Władimirowiczu, twoje obliczenia są błędne. Mamy gorsze warunki niż Niemcy. Mówiłem już o tym nie raz. Wydawało mi się, że wspólnie walczyliśmy przeciwko Niemcom, a nasi ludzie, którzy jeszcze nie umarli po wojnie, mają taką sytuację. Oni [Niemcy] mają 200 dolarów, a my 130, ponieważ dzieli ich dystans i muszą pokonać jeszcze 3000 kilometrów.
Putin: Taaaak
Łukaszenka: Dlatego mają taką cenę. Ot…
Putin: Ale gdyby cena była rynkowa dla Białorusi, to nie byłoby 129 ani 127, ale byłoby to 200. To wszystko. Ale porozmawiajmy o tym już na osobności.
No dobrze, – zgodził się baćka.
Kresy24.pl/ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!