Barack Obama pochodzący z nizin społecznych posługuje się retoryką hitlerowskich Niemiec? Białoruski dyktator pozwolił sobie na rasistowskie uwagi pod adresem prezydenta Stanów Zjednoczonych. W wywiadzie dla kazachskiej stacji 24. kz, skrytykował politykę administracji Stanów Zjednoczonych, które przekonane o swojej wyjątkowości mieszają się w wewnętrzne sprawy innych państw – pisze” Interfax „.
„Popatrzcie co sobie wymyślili. Amerykański naród … A ja jako historyk nie mogę tego pojąć, co to w ogóle za naród, który przyswoił sobie przekonanie o swojej wyjątkowości. My z tą „wyjątkowością” mieliśmy do czynienia w połowie ubiegłego wieku, i to kosztowało życie 50 milionów ludzi. To wszytko więc pachnie czymś bardzo niedobrym” – powiedział Łukaszenka, komentując słowa Baracka Obamy na temat wyjątkowej roli narodu amerykańskiego na arenie międzynarodowej.
Łukaszenka przypomniał słowa Putina, że tę wyjatkowość amerykańskie władze wbijają swoim obywatelom do głów, i podobnie jak kiedyś Niemcy, Amerykanie zaczynają uważać się za szczególną rasę, która dzięki swojej wyjątkowości ma prawo wprowadzać porządek na świecie i wszystkich „golić” wg. swoich standartów.
Aleksander Łukaszenka wytknął Obamie jego pochodzenie.
„Jeszcze nie tak dawno czarnoskórzy w Ameryce niewolnikami byli, a teraz o jakiejś wyjątkowości swojej mówią. Nigdy nie myślałem, że człowiek, który wyszedł z tych biednych warstw społecznych, może się posługiwać taką retoryką… To jest nie do przyjęcia i bardzo to niebezpieczne”.
Białoruski prezydent ostrzegł również administrację USA przed interwencją wojskową w Syrii mówiąc, że „jeszcze się przekonają”. „Niczym dobrym to się nie zakończy. Nie daj Boże Amerykanie wejdą tam, jak kiedyś do Libii i zaczną bombardowanie, to będzie katastrofa”.
Białoruski przywódca powiedział, że do wojny w Syrii odnosi się bardzo negatywnie, nie tylko jako prezydent, ale jako człowiek. „W związku z tym, jesteśmy bardzo aktywni w tym zakresie i otwarcie wyrażamy nasze stanowisko” – powiedział Łukaszenka , dodając, że strona białoruska w tym przypadku pozycjonuje się w nurcie polityki rosyjskiej.
„Jesteśmy kategorycznie przeciwni temu, by nawet supermocarstwa zasłniając się takimi czy innymi hasłami, mieszały się w wewnętrzne sprawy państwa, obalały, zabijały i wieszały prezydentów. A ile tysięcy ludzi przy tym zginie? Jaka to demokracja? – mówił Łukaszenka.
Przypomniał o swoich długoletnich stosunkach z Syrią, a o obecnym prezydencie Baszarze al- Asadzie powiedział, że „to bardzo dobry, zadziwiająco inteligentny człowiek”.
Kresy24.pl/interfax.by/fot. newsby.org
2 komentarzy
aqq
2 października 2013 o 23:42łukaszenko chyba zaczyna się bać, pamięta o losie saddama
Rocky
9 maja 2014 o 01:47Tylko zeby się nie pobili he