Deputowany Rady Najwyższej i były szef administracji prezydenta Ukrainy Siergiej Paszynskij opowiedział o planach Putina, zajęcia Ukrainy od Charkowa do Odessy. Koncepcja aneksji ukraińskiego terytorium miała być wdrożona już w maju 2013 roku.
Siergiej Paszynskij w wywiadzie dla „Ukraińskie prawdy” powiedział, że Ukraińcy dowiedzieli się o planach Putina od prezydenta kraju sąsiedniego.
-Skąd wiecie o tym planie?
– Powiem tak, powiedzieli nam ludzie, którzy widzieli te plany. To przywódcy sąsiednich państw.
– Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka?
– Przywódcy krajów sąsiadujących z nami. Putin był przekonany, że Janukowycz nie utrzyma się bez niego u władzy. W związku z tym wprowadził plan light: nagroda za lojalność – to Krym. Ale był inny plan: zajęcie Ukrainy od Charkowa do Odessy. Plan ten został rozrysowany na mapie, i Putin jeszcze za Janukowycza zaczął realizować go realizować.
Pamiętacie, jak w maju ubiegłego roku przez Ukrainę przeszła fala tzw. wieców antyfaszystowskich?
Nie mogłem wtedy zrozumieć o co chodzi: u nas nie było żadnych partii faszystowskich, a Putin już wtedy za pośrednictwem satelity – Partii Regionów i Janukowycza przygotowywał bazę do aneksji naszego terytorium – żeby „bronić od faszystów”.
Paszynskij nie wymienił nazwiska wylewnego, żeby nie powiedzieć gadatliwego prezydenta, jednak są podstawy, aby sądzić, że to Łukaszenka.
Po pierwsze, Paszynskij jako szef administracji prezydenta uczestniczył w rozmowach Łukaszenki z p.o. prezydenta Ukrainy Turczynowem.
Po drugie, jak pisał „Biełąrusskij partyzan”, Łukaszenka chwalił się wówczas dziennikarzom, że pokazał nowym władzom Ukrainy swoje mapy wojskowe, które pokrywały się jakoby z tajnymi mapami ukraińskiej armii.
Kresy24.pl/elaruspartisan.org
2 komentarzy
Pelagia1906
6 sierpnia 2014 o 14:19Kogo wyrzucić aby zapanował porządek i spokój w środkowej i wschodniej Europie : Putin z całą swoją świta,podobnie Łukaszenko,Tusk i Komorowski,Merkiel
Kazimierz S
6 sierpnia 2014 o 14:24Jeżeli to prawda – to Łukaszenko może słono za to zapłacić. Po „obronie” Gruzji, „wyrok” na Kaczyńskim został wykonany dopiero dwa lata później.