Aleksander Łukaszenka dostrzega ogromny potencjał w rozwoju współpracy między Białorusią i Łotwą. Swoje wizje przedstawił we wtorek, wręczając nominację ambasadorską Wasilijowi Markowiczowi, który zastąpi w Rydze Marinę Dołgopołową.
„’Rozumiesz, że nie mamy dostępu do morza, więc jeśli Litwa tak naprawdę nie chce z nami współpracować, to musimy skupić się na Łotwie. Trzeba zrobić tak, żeby ta republika była zadowolona ze współpracy z Białorusią. Jesteśmy ludźmi porządnymi, obowiązkowymi i oni o tym wiedzą. Jeśli pójdą nam naprzeciw w wielu sprawach, które im przedstawimy, będą mieli określone i niemałe korzyści – powiedział białoruski przywódca, powołując nowego ambasadora w Republice Łotewskiej, informuje Belta.
Według Łukaszenki Łotwa ma świadomość, że nie wszystkie decyzje zapadają w Brukseli.
„Tak, prawdopodobnie nieźle im w tej Unii Europejskiej. Ale nie wszystko można rozwiązać. UE przez jakiś czas będzie wspierać a potem trzeba będzie zarabiać samemu. A razem możemy zarobić. I, co dla nas najważniejsze, przez Łotwę możemy zabezpieczyć niezakłócone normalne wyjście na morze z korzyścią dla nas samych. I w tym kierunku trzeba działać – radził Aleksandr Łukaszenka.
Stosunki między Białorusią i Litwą w ostatnich latach mają czysto ekonomiczny charakter.
Przez porty litewskie przepływa eksport białoruskich produktów naftowych i nawozów potasowych. Jednocześnie przywództwo litewskie nie ukrywa skrajnie negatywnego stosunku do sytuacji politycznej na Białorusi. Krytyka władz w Wilnie dotyczy przede wszystkim łamania przez reżim praw człowieka..
Jeszcze bardziej pogorszyły się stosunki między tymi krajami od czasu budowy przez Mińsk pod litewską granicą elektrowni jądrowej w Ostrowcu. Wilno nie tylko sprzeciwia się jej budowie, ale także na poziomie legislacyjnym zakazuje zakupu energii elektrycznej z Białorusi.
Kresy24.pl/ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!