Ministrowie spraw zagranicznych 27 krajów UE podjęli wreszcie polityczną decyzję o nałożeniu sankcji na Aleksandra Łukaszenkę – podała agencja TASS.
Na spotkaniu w Luksemburgu ministrowie spraw zagranicznych UE uzgodnili wspólne stanowisko UE w sprawie wprowadzenia sankcji wobec prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki. Europejskie źródło dyplomatyczne poinformowało w poniedziałek TASS, że decyzja ta była spowodowana inauguracją białoruskiego przywódcy.
„Ministrowie spraw zagranicznych uzgodnili wspólne stanowisko w sprawie wpisania Aleksandra Łukaszenki na listę sankcyjną dla Białorusi, biorąc pod uwagę jego inaugurację po wyborach, które nie były wolne i uczciwe” – podało źródło.
Formalne zatwierdzenie uzupełnionej czarnej listy i wejście w życie nowelizacji nastąpi później, wskazało inne źródło.
„Ministrowie zgodzili się kontynuować prace nad umieszczeniem nowych podejrzanych, w tym Łukaszenki, na [czarnej] liście” – powiedział europejski dyplomata.
Zaznaczył, że stanowisko to zostanie ogłoszone na szczycie UE w dniach 15-16 października. Służba Zagraniczna przygotuje wówczas nową wersję czarnej listy, która wejdzie w życie po jej formalnym zatwierdzeniu przez Radę UE i opublikowaniu w Dzienniku Urzędowym UE. Praktyka pokazuje, że pełna realizacja całej tej procedury może zająć od tygodnia do kilku miesięcy. Przed posiedzeniem Rady UE na szczeblu ministrów spraw zagranicznych szereg krajów Wspólnoty proponowało powstrzymanie się od ukierunkowanych sankcji wobec Aleksandra Łukaszenki, aby zachować możliwość dialogu z Mińskiem.
1 komentarz
RTX
12 października 2020 o 16:57Wygląda na to że nadwyżki energii z atomowej elektrowni będzie już tylko mógł kupić Putin.