Aleksander Łukaszenka we wtorek 14 sierpnia zażądał, by jeszcze w tym tygodniu przedstawiono mu propozycje zmian w Radzie Ministrów, informuje rządowa agencja Belta. Powód? Obecni „mają w nosie jego polecenia”.
Według prezydenta Białorusi, sprawy w kraju nie idą w dobrym kierunku. Ale naturalnie to nie on ponosi winę za stan państwa, to nie jego 24 letnie rządy doprowadziły Białoruś na skraj przepaści. Wszystkiemu winni są ministrowie, kolejni premierzy, wysokiej rangi urzędnicy, władze lokalne, dyrektorzy i wszyscy ci, którzy nie wypełniają wydanych przez niego instrukcji.
W takim przeświadczeniu utwierdził się wczoraj Aleksander Łukaszenka podczas podróży roboczej do Orszy, gdzie wizytował jeden z zakładów przemysłowych. Na miejscu stwierdził, że opłakany stan zakładu to wynik „beztroskiego podejścia”.
I postanowił skończyć z tym bezhołowiem.
Agencja rządowa BelTA poinformowała dziś, że Aleksander Łukaszenka zażądał, by jeszcze w tym tygodniu przedstawiono mu propozycje zmian w Radzie Ministrów. Według dyktatora „obecny rząd wykazuje nieprzejednaną postawę wobec wydawanych przez niego instrukcji”.
„Dlatego jeszcze w tym tygodniu, proszę mi przedstawić propozycje zastąpienia całego kierownictwa rządu, całej wierchuszki, z rezerwy kadrowej, którą sformowałem – zażądał prezydent. – Mam dość patrzenia na nich i wysłuchiwania jak im ciężko, jak trudno!”.
Łukaszenka w pierwszej kolejności chce wymiany ministrów przemysłu i budownictwa. Już zapowiedział, że ze stanowiskiem pożegna się też przewodniczący komitetu wykonawczego Orszy. Ale nie pozwoli mu zginąć;
– Zdymisjonować i znaleźć mu inną pracę – zarządził prezydent.
Kresy24.pl.belta.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!